Płonął wielorodzinny dom pod Żninem. Strażacy musieli walczyć z ogniem i z... eternitem
Kilka godzin trwała akcja dogaszania pożaru w Sobiejuchach pod Żninem. Sygnał o zdarzeniu strażacy dostali w niedzielę przed godziną 6:00. Nie ma poszkodowanych, ale budynek nie nadaje się do użytku.
Ogień wybuchł w wielorodzinnym budynku i bardzo szybko się rozprzestrzenił. Aby dotrzeć do źródła ognia strażacy musieli rozebrać dach domu. W tej chwili sytuacja jest opanowana. Na miejscu jest jeszcze 12 jednostek strażackich. W pożarze nie ma poszkodowanych, jednak 6 osób nie może wrócić do swoich mieszkań - to wynik oceny inspektora nadzoru budowlanego.
Jest jeszcze inne niebezpieczeństwo: eternit.
- Rozgrzany eternit pod wpływem podania wody gwałtownie się rozpręża - spręża, to normalne reakcje fizyczne - tłumaczy starszy kapitan Łukasz Adamowski, rzecznik PSP w Żninie. - Pokrycie dachowe strzela na wszystkie strony, rozsypuje się, wszędzie są odłamki eternitu. Ta niebezpieczna substancja zawarta w pokryciu dachowym również negatywnie działa na ratowników i osoby postronne przebywające w bezpośrednim sąsiedztwie.