Krew szybko znika, a przybywa jej za mało. „Szpitale mają coraz więcej zabiegów”
Jesienne pustki w Regionalnym Centrum Krwiodawstwa. - To nowa sytuacja, zwykle po wakacyjnym zastoju - w listopadzie - był już spory zapas krwi - mówi rzecznik Krzysztof Laks.
W tym roku – inaczej niż było dotąd – krwi mocno brakuje. Powodem nie jest jednak odpływ krwiodawców. Po prostu - większe są potrzeby szpitali, bo lecznice przeprowadzają coraz więcej zabiegów.
- Jeszcze nie byliśmy w tak trudniej sytuacji, jeśli chodzi o jesień. Apelujemy do naszych krwiodawców nie tylko o to, żeby oddawali krew, bo to już jest trochę za mało, ale też, żeby zachęcali innych do tego, bo pacjenci w szpitalach czekają na krew – mówi rzecznik Regionalnego Centrum Krwiodawstwa Krzysztof Laks. - Każda krew jest zawsze potrzebna, korzyścią jest pomoc drugiemu człowiekowi. Krwiodawca powinien się tym kierować w pierwszej kolejności, żeby oddawać krew odpowiedzialnie. Ale oczywiście mamy najpopularniejszy chyba w tej momencie przywilej, czyli dwa dni wolnego. Jeśli chodzi o słynny ekwiwalent kaloryczny, czyli dziewięć czekolad, to od tego poniedziałku jest dodatkowa opcja i można zamiast tych dziewięciu czekolad wybrać pakiet składający się z orzechów, granoli, soku, dodatkowych czekolad i batona. Oczywiście zasłużeni dawcy mogą też korzystać z przywilejów pierwszeństwa w dostępie do opieki zdrowotnej.
Tymczasem w środę na Politechnice Bydgoskiej krew oddawali studenci w ramach Wampiriady. W piątek z kolei rozpoczynają się Dni Honorowego Krwiodawstwa.