Ministerstwo o kolejnym etapie budowy ECFC Toruń: „Brak informacji, brak zaufania, niedomówienia"
- W przypadku Europejskiego Centrum Filmowego Camerimage resort dostarcza środki bez wpływu na zarządzenie instytucją - ocenia wiceminister kultury Andrzej Wyrobiec. – Bez odzyskania władztwa w tej instytucji nie ma szans na wydatkowanie środków poza I etapem budowy – dodał.
Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego poinformowało w październiku, że skierowało do ECFC pismo wzywające do wstrzymania działań inwestycyjnych II etapu - budowy centrum filmowego. Resort podał, że koszty inwestycji i harmonogram „nie były realne”.
Decyzja o wstrzymaniu II etapu została także podtrzymana po spotkaniu, które odbyło się na początku listopada w Warszawie. Uczestniczyli w nim podsekretarz stanu Andrzej Wyrobiec, prezydent Torunia Paweł Gulewski, marszałek województwa Piotr Całbecki i przedstawiciele Fundacji Tumult. – Spotkanie utwierdziło strony co do konieczności zmian w zakresie formuły współprowadzenia instytucji tj. Europejskiego Centrum Filmowego Camerimage – przekazało Ministerstwa Kultury po spotkaniu.
„Nie przemawiają do mnie argumenty, że to fundacja musi budować siedzibę ECFC”
Stanowisko resortu w tej sprawie rozwinął teraz wiceminister Wyrobiec. W jego ocenie konieczne jest „odpuszczenie władztwa nad instytucją ze strony Fundacji Tumult”, gdyż inaczej „trudno sobie wyobrazić, abyśmy mieli się posunąć w jakikolwiek sposób do przodu”.
– Nasz kierunek myślenia jest taki, aby powstająca infrastruktura była dostępna dla mieszkańców i dla wielu instytucji, a nie tylko dla jednej. Aby wiedzieć, co miałoby powstać, za ile miałoby powstać, dysponenci środków publicznych muszą czuć się częścią tego przedsięwzięcia, a dziś tak nie jest. Nie przemawiają do mnie ani do strony samorządowej argumenty, że to fundacja musi budować siedzibę ECFC. Gdyby tak było, to reżyserzy musieliby budować kina, a dyrygenci filharmonie. To, że ktoś umie organizować festiwal, nie musi oznaczać, że będzie tak samo dobrze zarządzał inwestycją ze środków publicznych, olbrzymich środków – podkreślił wiceminister Wyrobiec.
Dodał, że argumenty w rodzaju: „wszystko jest pod kontrolą”, „wszystko będzie dobrze” do MKiDN nie przemawiają. – Obecny stan cechuje się brakiem informacji, brakiem zaufania, niedomówieniami. Tak dalej być nie może. Dlatego zaprosiliśmy samorząd województwa, aby MKiDN, miasto i region wspólnie przejęły władztwo w tej instytucji. Wybrany na nowo dyrektor musi mieć czas na ocenę tego, gdzie my z tą inwestycją jesteśmy. Dopiero na bazie tych danych można będzie podjąć realne decyzje. Na dziś przedstawiciele instytucji nie są w stanie określić realnych kosztów tej inwestycji, a my nie jesteśmy dziećmi i wiemy wszyscy, że to nie będzie koszt 600 mln zł – ocenił wiceminister Wyrobiec.
Podkreślił, że inwestycja jest już opóźniona o 500 dni. – Z naszej strony wygląda to tak, że my już rozpoczęliśmy renegocjonowanie umowy. W trakcie tego procesu nie powinien się toczyć dialog konkurencyjny ws. II etapu. Nie możemy też zaciągać kolejnych zobowiązań, bo wiązałoby się to – w mojej ocenie – z zarzutem naruszenia dyscypliny finansów publicznych. Rozmijamy się z WPR–em, rok 2028 jako finał inwestycji jest nierealny, więc na dziś sytuacja jest taka, że ukończony będzie I etap. Aby w ogóle rozmawiać o czymkolwiek więcej, musi zostać zmieniona umowa, a nowe władze instytucji muszą wszystko sprawdzić – podsumował wiceminister.
Trwa pierwszy etap inwestycji
Zgodnie z umową z 2019 roku Miasto Toruń zadeklarowało na jej realizację 200 mln zł, a MKiDN 400 mln zł. W Toruniu trwa budowa studia filmowego. To pierwszy etap budowy gmachu dla ECF Camerimage. Jak przekazał minister Wyrobiec, łączny koszt I etapu z wyposażeniem będzie wynosił minimum 161 mln zł brutto.