Bydgoszcz walczy o odszkodowanie. Zaczął się proces w sprawie mostu Uniwersyteckiego
Bydgoszcz domaga się 10,5 miliona złotych zadośćuczynienia od gdańskiej firmy, która zaprojektowała most Uniwersytecki. Sprawą w środę zajął się sąd. Miasto chce zwrotu pieniędzy za naprawę konstrukcji grożącej według ekspertyz zawaleniem. Tymczasem Transprojekt Gdański uważa, że most można było wyremontować według innej koncepcji i taniej.
Most Uniwersytecki był zamknięty przez cały 2021 rok, po tym jak profesor Krzysztof Żółtowski z Politechniki Gdańskiej wykazał usterkę, która groziła zawaleniem. Miasto naprawiło awarię, a teraz domaga się zwrotu kosztów. Za remont chcę od projektantów 10,5 miliona złotych zadośćuczynienia.
Koncepcję, według której dokonano naprawy, opracował profesor Żółtowski. Zdaniem Macieja Gusta, zastępcy dyrektora Zarządu Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej w Bydgoszczy, była ona optymalnym rozwiązaniem pod względem kosztów, czasu i możliwości realizacji.
Tymczasem strona pozwana, czyli Transprojekt Gdański, uważa, że remont dało się przeprowadzić taniej i według innej koncepcji, zaproponowanej przez Politechnikę Gdańską. Mecenas reprezentujący firmę w sądzie dociekał, dlaczego nie dopuszczono innego pomysłu w przetargu.
Maciej Gust wyjaśnił, że przetarg nie zamykał się na inne rozwiązania, ale firma, która go wygrała, dokonała napraw według koncepcji profesora Żółtowskiego. Dodał też, że zdaniem ekspertów, z którymi współpracował Zarząd Dróg Miejskich, koncepcja Politechniki Gdańskiej była nie do zrealizowania.
Więcej w relacji poniżej.