Wojewódzki Inspektor Ochrony Środowiska zobowiązał Anwil do zbadania przyczyn i skutków awarii
Nie ma już skażenia powietrza wokół fabryki chemicznej Anwil we Włocławku. Dobra diagnozę potwierdziły wyniki badań przeprowadzonych przez Centralne Laboratorium Badawcze Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska. Były to badania niezależne od wewnętrznego postępowania prowadzonego przez włocławski Anwil.
Wojewódzki Inspektorat Środowiska (WIOŚ) poinformował, że w środę na terenie Włocławka oraz miejscowości Lubanie i Gąbinek dokonano oceny jakości powietrza przez Centralne Laboratorium Badawcze Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska za pomocą mobilnego laboratorium do szybkiej oceny ryzyka. Podkreślono, że w żadnym punkcie pomiarowym nie stwierdzono w powietrzu substancji niebezpiecznych.
Jak poinformował w komunikacie Kujawsko-Pomorski Urząd Wojewódzki (KPUW), wojewoda na bieżąco koordynuje działania związane z monitorowaniem sytuacji oraz zapewnianiem bezpieczeństwa mieszkańcom, współpracując z WIOŚ oraz służbami ratunkowymi. W komunikacie KPUW podkreślono, że wyniki badań powietrza oraz inne istotne informacje będą publikowane na bieżąco na stronach internetowych WIOŚ i KPUW.
W poniedziałek w zakładzie doszło do rozszczelnienia jednego z aparatów instalacji na wydziale chlorku winylu. Anwil poinformował, że po wykryciu awarii wdrożono wszystkie standardowe procedury prewencyjne i systemy bezpieczeństwa oraz ogłoszono ewakuację części pracowników. W związku ze zdarzeniem ogłoszono alarm chemiczny trzeciego stopnia; został on uruchomiony zapobiegawczo i dotyczył terenu spółki oraz ul. Krzywa Góra. - W wyniku zdarzenia nikt nie został poszkodowany, nie było zagrożenia dla mieszkańców miasta - podkreślono w komunikacie.