Muzeum ze Szwecji interesuje się „wampirką" z Pnia, ale Zosia ma zostać na stałe w Bydgoszczy
Wampirka z Pnia coraz bliżej Bydgoszczy. Wszystko wskazuje na to, że popiersie młodej kobiety z XVII wieku, której szczątki odkryto we wsi koło Dąbrowy Chełmińskiej, trafi na stałe do miasta nad Brdą. Rozmowy w tej sprawie trwają.
- Prowadziliśmy je z przedstawicielami Muzeum Okręgowego - mówi Magdalena Zagrodzka, prezeska Toruńskiego Stowarzyszenia Edukacyjnego „Ewolucja", które czuwa nad projektem badań w Pniu. - Byliśmy w muzeum, rozmawialiśmy z panią dyrektor, z panem wójtem gminy Dąbrowa Chełmińska, bo chcieliśmy, żeby to wszystko było ładnie powiązane - mówi Magdalena Zagrodzka. - Zosia, jakby nie było, została znaleziona w Pniu, a wieś Pień należy do sołectwa Bydgoszcz, więc wydaje się, że odpowiedni kierunek to jest właśnie Bydgoszcz.
Zainteresowanie kobietą pochowaną z kłódką na dużym palcu lewej stopy i sierpem na szyi wykazało także muzeum w Szwecji.
- Czy to ze względu na to, że jest duże prawdopodobieństwo, ze Zosia była Szwedką? - zastanawia się Zagrodzka.
A być może dlatego, że wizerunek Zosi przywrócił światowej sławy szwedzki rzeźbiarz, archeolog Oskar Nilsson. To on stworzył jej popiersie i dał jej twarz, którą, jak wiele na to wskazuje, wkrótce na stałe będzie można oglądać w Bydgoszczy.
- Zależy nam bardzo, by Zosia znalazła się w Bydgoszczy, w jakimś ważnym i ciekawym miejscu, ale równocześnie, żeby powstał historyczny szlak Zosi, którego jednym z punktów będzie także stanowisko w Pniu.
Magdalena Zagrodzka dodaje, że do końca listopada powinna się wyjaśnić, gdzie ostatecznie stałe miejsce znajdzie „wampirka" z Pnia.
Przypomnijmy: na XVII-wieczny grób młodej kobiety natrafili w sierpniu 2022 roku archeolodzy z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika. Tydzień temu oficjalnie ujawniono jej wizerunek.