Plac Piastowski bez targowiska? Handlowcy się obawiają, urzędnicy chcą zmian
Więcej zieleni, podziemny parking z możliwością pełnienia funkcji ochronnych dla mieszkańców i nowoczesna architektura, bez boksów handlowych w centrum - to główne pomysły bydgoskich urbanistów na przekształcenie Placu Piastowskiego w Bydgoszczy.
Wizja zagospodarowania terenu, na którym od lat znajduje się popularne targowisko przedstawiona została na minionej sesji Rady Miasta. Nie wszystkim przypadła do gustu. O swoje miejsce pracy boi się część handlowców. - Radni myślą o wszystkich, tylko nie o tych, którzy tutaj pracują – mówią. - Niedaleko jest Wyspa Młyńska, tam jest super zielono, mamy też Myślęcinek. To kolejna walka o ten rynek, nie wiadomo już która z kolei. Jeżeli ten rynek się skończy, to się skończy całkowicie życie dla tych emerytów, którzy tu od zawsze kupują.
Jak zapewniają pomysłodawcy, projekt nie został jeszcze przez nikogo zaakceptowany, a do jego realizacji długa droga. - Przewidujemy w nim także miejsca targowe - podkreśla Anna Rembowicz-Dziekciowska, dyrektor Miejskiej Pracowni Urbanistycznej w Bydgoszczy. - Chcielibyśmy dać możliwość targowania nadal, ale musiałaby ona mieć zupełnie inne standardy, jeżeli chodzi o jakość form architektonicznych. Zrobiliśmy bilans w odniesieniu do istniejących w tej chwili obiektów i przeznaczyliśmy analogiczną powierzchnię, tylko, że one by musiały być inaczej ukształtowane. Należałoby też się zastanowić nad asortymentem tego handlu, nad regułami dotyczącymi na przykład handlu bielizną. Nie zawsze ekspozycja przedmiotów, którymi się handluje jest właściwa w kontekście otaczającej zabudowy, gdzie mamy obiekty wpisane do rejestru zabytków.
W planach jest także przeprowadzenie konsultacji społecznych w tej sprawie. Termin ich rozpoczęcia zostanie ogłoszony między innymi na profilach internetowych Miejskiej Pracowni Urbanistycznej.