„Światełko dla Grzesia”. Bydgoszczanie upamiętnili pobitego na śmierć chłopca [wideo]
Na bydgoskim Starym Rynku zorganizowano akcję poświęconą pamięci rocznego chłopca, który zmarł po tym, jak został pobity przez matkę i jej konkubenta. W ten sposób bydgoszczanie powiedzieli: „Stop przemocy wobec dzieci”. Akcję zainicjowały studentki pedagogiki opiekuńczej na bydgoskim UKW, poruszone śmiercią chłopca.
Na Starym Rynku zebrało się ponad 100 osób. – Razem z koleżanką Dominiką postanowiłyśmy zorganizować „Światełko dla Grzesia", które ma być upamiętnieniem chłopca i zwróceniem uwagi społeczeństwa na to, że trzeba reagować, gdy wiemy, że komuś, zwłaszcza dziecku, które jest bezbronne, dzieje się krzywda. Trzeba zadzwonić na policję – mówiła na naszej antenie organizatorka, Oliwia Rumińska, zapowiadając wydarzenie.
Studentka przypomniała, że na Facebooku pojawiło się w sprawie wiele komentarzy typu: „Wiedzieliśmy od początku", „To była patologia", „To musiało się tak skończyć". – No skończyło się tak, jak się skończyło, ale wcale nie musiało. Gdyby ludzie zareagowali, gdybyśmy się nie bali dzwonić na policję, gdybyśmy nie bali się reagować, to życie Grzesia można by było uratować – uważa Oliwia Rumińska.
W momencie zatrzymania przez policję matka Katarzyna B. i jej partner Fabian P. byli pod wpływem narkotyków. Tłumaczyli, że chłopiec spadł z łóżka, ale biegli to wykluczyli. Specjaliści stwierdzili, że dziecko było bite tępym narzędziem. Dramat rozgrywał się przy ul. Wyzwolenia w Fordonie. Na razie zatrzymani spędzą trzy miesiące w areszcie. Prokuratura rozważa zmianę kwalifikacji czynu na spowodowanie ciężkich obrażeń lub zabójstwo, za które grozi dożywocie.