Kujawsko-pomorscy policjanci i strażacy walczą z powodzią na południu Polski [zdjęcia, wideo]
Kujawsko-pomorscy policjanci i strażacy pomagają na terenach dotkniętych powodzią. Na południe polski pojechali funkcjonariusze z Bydgoszczy, Torunia, Włocławka, Brodnicy, Inowrocławia, Rypina i Mogilna.
Część policjantów z regionu na południe kraju wyruszyła z soboty na niedzielę, część w poniedziałek po południu. – Funkcjonariusze zabrali ze sobą sprzęt przydatny do akcji ratunkowych. Reflektor o dużej mocy, dwie płaskodenne łódki bydgoskich „wodniaków” oraz pojazd terenowy marki Toyota Hilux z napędem 4x4 z Włocławka są już wykorzystywane na terenach zalewowych – informuje nadkom. Przemysław Słomski z KMP w Bydgoszczy. – Trwająca na terenach zalewowych całodobowa akcja ratunkowa wymaga każdego sprzętu, który usprawni szybkie i skuteczne działania.
W sumie na południu kraju jest 85 kujawsko-pomorskich policjantów. Pozostają w gotowości aż do czasu odwołania. Jak dodaje nadkom. Słomski, funkcjonariusze z naszego regionu są w dyspozycji komend na terenach powodziowych, gdzie codziennie przydzielane są im zadania. - Są w gotowości do udzielania pomocy, aż do czasu odwołania - mówi.
Powodzianom pomagają też kujawsko-pomorscy strażacy. – Stacjonujący w Sieradzu pododdział strażaków z województwa kujawsko–pomorskiego we wtorek został skierowany do Cisek - mówi rzeczniczka kujawsko-pomorskich strażaków Małgorzata Jarocka-Krzemkowska. - Pytając załogę, na czym polegają ich działania, odpowiadają, że na przepompowywaniu wody z dopływów Odry do Odry. Jakkolwiek to brzmi, tak rzeczywiście jest, bo obszar, który strażacy bronią jest osłonięty przez śluzy na Odrze. Oni zwyczajnie pomagają tym śluzom - chodzi o to, że gdyby śluza okazała się nieszczelna, to woda z Odry podniesiona dużo wyżej niż jej dopływy, spowoduje cofkę i zaleje, to co chronione. Gdzieś trzeba było wymienić świece, gdzieś nie zadziałał rozrusznik, oni naprawiają takie rzeczy nawet o godz. 2.00 w nocy, przy latarce, bo tam praca trwa nieprzerwanie - tłumaczy.
Pozostała grupa z naszego regionu we wtorek została skierowana do Nysy - to 22 strażaków i pięć pojazdów.