Kilka pożarów w lesie jednego dnia. Mieszkańcy toruńskich Wrzosów organizują patrole
W ostatni weekend w lesie na Wrzosowisku w Toruniu straż pożarna odnotowała kilka pożarów. Mieszkańcy obawiają się, że mogły to być podpalenia, organizują więc społeczne patrole. Strażacy z kolei poinformowali o sprawie policję.
– Jesteśmy w lesie, na Wrzosowisku, nieopodal Fortu VI, sąsiadujemy tutaj z boiskiem paintballa – mówi jeden z mieszkańców. – Bardzo ważne miejsce, jestem tutaj codziennie trzy razy. Trochę się martwimy zaistniałą sytuacją. Nie wiem, ile to metrów spalonej ściółki, mocno nadpalona jest stara powalona sosna, czuć swąd. Smutny widok – komentuje.
– Warunki w ciągu ostatniego miesiąca były dramatyczne, straż pożarna interweniowała wiele razy, ściółka była strasznie sucha – słyszmy. Jak mówi mieszkaniec, o zaprószenie ognia nie było trudno – czy to przypadkowe, czy celowe. – Na szczęście ktoś, kto przechodził [w sobotę], szybo zareagował, straż pożarna też zjawiła się bardzo szybko, za co jesteśmy wdzięczni – dodaje.
Strażacy zgłosili sprawę policji. – W sobotę odnotowaliśmy 11 pożarów poszycia leśnego, większość z nich miała miejsce na toruńskich Wrzosach – informuje mł. bryg. Aleksandra Starowicz, oficer prasowy Komendanta Miejskiego Państwowej Straży Pożarnej w Toruniu. – Duże nasilenie tych pożarów zaczęło się ok. godz. 13:30, [trwało] do godz. 15:00. Pożary miały powierzchnię od ok. 20–60 do nawet 500 metrów kwadratowych – mówi.
Jak tłumaczy, pogoda sprzyjała pożarom – był to upalny dzień, z dość dużym wiatrem. – My jako strażacy, jeżeli zauważymy nasilenie pożarów czy lasów, czy traw, w miastach także śmietników, zgłaszamy to policji z prośbą o pomoc, patrolowanie takich miejsc, bo być może mamy do czynienia z podpalaczem – mówi. Podkreśla, że większość pożarów lasów czy łąk jest spowodowana przez człowieka. Więcej w relacji poniżej.