Feministki nie chcą, by Alicja Grześkowiak została Honorowym Obywatelem Miasta Torunia
Podczas czwartkowej sesji Rady Miasta radni zadecydują o nadaniu tytułu Honorowego Obywatela Miasta Torunia: prof. Stanisławowi Dembińskiemu, Janowi Wyrowińskiemu i prof. Alicji Grześkowiak. Nazwisko b. marszałek Senatu wzbudziło kontrowersje; w Internecie mieszkańcy podpisują się pod protestem w tej sprawie.
O nadanie tytułu honorowego obywatela miasta Stanisławowi Dembińskiemu, Janowi Wyrowińskiemu i prof. Alicji Grześkowiak wystąpiła do rady miasta pod koniec sierpnia Kapituła Honorowych Wyróżnień Miasta Torunia. Przewodniczący rady miasta Łukasz Walkusz (PO), który kieruje działaniami kapituły z urzędu, zapewnia, że nie słyszał od żadnego przedstawiciela trzech klubów radnych w radzie miasta (KO, PiS i klub b. prezydenta Michała Zaleskiego) sprzeciwu w tej sprawie.
„Klub KO mocno podzielony"
Sprzeciw deklarują jednak w rozmowach z dziennikarzami - póki co nieoficjalnie - sami przedstawiciele KO w radzie miasta. Jak podkreślają, mający samodzielną większość 15-osobowy klub KO jest w tej sprawie mocno podzielony. Chodzi o nazwisko prof. Grześkowiak, bo dwie pozostałe kandydatury nie wzbudzają kontrowersji.
Oficjalnie i publicznie swój sprzeciw i protest w tej sprawie zapowiedziała i wyartykułowana Toruńska Brygada Feministyczna (TBF).
„Nie zgadzamy się nawet na rozpatrywanie takiej kandydatury. Już 5 września rada miasta ma rozpatrywać projekt uchwały w sprawie nadania jej (Alicji Grześkowiak - przyp. red.) tytułu Honorowego Obywatelstwa Miasta Torunia. Okazuje się, że ten absurdalny pomysł pochodzi od pana Łukasza Walkusza, przewodniczącego Rady Miasta i radnego z ramienia PO" - napisała TBF na jednym z portali społecznościowych.
Walkusz pytany o autorstwo tego pomysłu zaprzeczył, jakoby to on był inicjatorem nadania obywatelstwa prof. Grześkowiak, ale nie chciał wskazać, kto z kapituły o to wnosił. Zarówno on, jak i radny PO Michał Wojtczak, były poseł i senator, przekonywali o zasługach dla opozycji demokratycznej w okresie PRL-u, dla „Solidarności" i przemian ustrojowych w Polsce, całej trójki osób, które mają być wyróżnione.
- Pani Grześkowiak, nazywana „matką boską karną", otrzymała ten pseudonim nie bez przyczyny. To osoba, która dążyła w swoich działaniach do karania kobiet za aborcję. Była współautorką ustawy o ochronie prawnej dziecka poczętego, zainicjowała założenie Polskiej Federacji Ruchów Ochrony Życia, była konsultantką Papieskiej Rady ds. Rodziny, później członkinią Papieskiej Akademii Życia, członkinią Rady Zarządzające tą Akademią - podkreślają przedstawicielki Toruńskiej Brygady Feministycznej.
Według nich „dość nagradzania osób i ustawiania na piedestale tych, którzy w jawny sposób przyczyniają się do wyrządzania krzywdy wobec kobiet". „Dość odznaczeń dla osób o skrajnych poglądach, pełnych nienawiści i działających na rzecz ograniczenia wolności kobietom" - napisały.
„Nie chodzi o światopogląd"
W Internecie powstała petycja, którą podpisują przeciwnicy kandydatury Grześkowiak na honorowego obywatela miasta. Od wtorku podpisało ją ponad 100 osób. W petycji wskazano, że prof. Grześkowiak nie jest najbardziej zasłużoną dla miasta i kraju osobą tworzącą środowisko toruńskiej „Solidarności". „Dodatkowo jej późniejsza działalność skierowana była ku ograniczaniu w Polsce praw człowieka i wspieraniu co najmniej wątpliwej prawnie działalności toruńskiego biznesmena Tadeusza Rydzyka" - czytamy w petycji (...).
Łukasz Walkusz zapewnia jednak, że nie o światopogląd osób, które mają zostać wyróżnione, chodzi. - My w Toruniu, w mieście dialogu i tolerancji, uznaliśmy, że nie będziemy patrzyli na te osoby przez pryzmat światopoglądu. Wiemy doskonale, jakie jest zdanie pani marszałek Grześkowiak na temat aborcji, natomiast nie jest to przedmiotem tego wyróżnienia - podkreślił radny PO.
Jednocześnie zauważył, że Alicja Grześkowiak nie uczestniczy w życiu publicznym i politycznym od 25 lat. - Więc te kwestie, o których mówimy, związane z jej aktywnością, skończyły się w roku 2001 - zauważył Walkusz. Zaznaczył, że dzięki takim postaciom, jak prof. Grześkowiak, jest dziś możliwość wolności słowa i prowadzenia dialogu w takich sprawach, a wielu wcześniej odznaczanych tym tytułem, gdyby dziś było o to pytanych, także ma różne zapatrywania światopoglądowe.
„Podsumowanie epoki"
Wiceprzewodniczący Rady Miasta, jej wieloletni przewodniczący Marcin Czyżniewski z klubu b. prezydenta Zaleskiego powiedział, że nie uczestniczył w żadnym z dwóch posiedzeń kapituły, ale przekazał, że kandydatury prof. Grześkowiak nie zgłosił jego klub.
- W radzie zawsze obowiązywała zasada, że jeśli kapituła przyjmie wniosek, to publicznie o nim nie dyskutujemy, a jeśli ktoś ma zastrzeżenia, to nie głosuje i ja z takiej możliwości skorzystam - wskazał. Tym samym potwierdził, że kandydatury Grześkowiak nie poprą jednomyślnie wszyscy radni.
Walkusz, mimo pytań dziennikarzy o głosy z klubu radnych KO przeciwnych kandydaturze Grześkowiak, wyraził nadzieję, że wniosek o uhonorowanie wszystkich trzech osób poprze cały klub KO. Argumentuje także, że uhonorowanie tych trzech osób ma być pewnym podsumowaniem epoki, bo wszyscy bohaterowie Solidarności mają swoje lata.
Na stronie Urzędu Miasta podkreślono, że „działalność opozycyjna całej trójki wskazanych postaci w Toruniu była integralną częścią ogólnopolskiego ruchu, który doprowadził do upadku komunizmu i wprowadzenia demokratycznych zmian w Polsce".
Prof. Dembiński był pierwszym w historii UMK rektorem wybranym przez demokratyczne kolegium elektorów w kwietniu 1981 roku. To on zabiegał o demokratyzację i autonomię uczelni wyższych w Polsce. W jego biogramie wskazano, że odegrał kluczową rolę w kształtowaniu lokalnych struktur Solidarności. W czerwcu 1989 r. został wybrany z list Komitetu Obywatelskiego "Solidarność" senatorem I kadencji z okręgu woj. toruńskiego, zdobywając blisko 160 tys. głosów.
Prof. Grześkowiak prowadziła działalność opozycyjną jako członkini Solidarności. W latach 1981-1982 angażowała się w ochronę prawną represjonowanych studentów i pracowników UMK, a także udzielała pomocy działaczom samorządu pracowniczego zakładów „Elana" w Toruniu". Była współzałożycielem i członkiem Obywatelskiego Ruchu na Rzecz Ochrony Praw Człowieka. W pierwszych demokratycznych wyborach w czerwcu 1989 r. została wybrana senatorem I kadencji z listy Komitetu Obywatelskiego „Solidarność". Była m.in. przewodniczącą Komisji Konstytucyjnej Senatu RP, a w IV kadencji Senatu została pierwszą kobietą na stanowisku marszałka izby.
Jan Wyrowiński związany był Solidarnością od 1980 r. W Toruniu angażował się w organizowanie niezależnych struktur związkowych i koordynowanie działań opozycyjnych. W okresie stanu wojennego kontynuował działalność w podziemiu, wydając i kolportując materiały opozycyjne. Był jednym z liderów opozycji w regionie. W wyborach z czerwca 1989 r. uzyskał mandat poselski (startując z listy Komitetu Obywatelskiego); posłem był do 2001 r., startując z list Unii Demokratycznej i Unii Wolności. W 2002 roku przegrał nieznacznie w II turze wybory prezydenta Torunia z Michałem Zaleskim. W 2005 ponownie został posłem, wybranym z listy PO. W latach 2007-2015 zasiadał w Senacie. Był wicemarszałkiem Senatu VIII kadencji (2011-2015).