Potrącili przechodnia i go pobili. Bandyci z Włocławka mogą trafić do więzienia na kilka lat
Trzej włocławianie pobili przechodnia i uciekli. Dzięki natychmiastowej reakcji świadka, 19-latek i dwaj 18-latkowie zostali szybko zatrzymani przez policję.
Wszystko wydarzyło się w ubiegłą środę przed godziną 11.00 we Włocławku. Jadący ulicą Dojazdową dzielnicowi zostali zaalarmowani przez przypadkowego świadka, że na wjeździe do posesji prawdopodobnie doszło przed chwilą do potrącenia, a następnie pobicia przechodnia – relacjonuje nadkom. Joanna Seligowska-Ostatek z Komendy Miejskiej Policji we Włocławku. - Miały tego dokonać osoby jadące bmw, które uciekły z miejsca zdarzenia.
Policjanci natychmiast podjęli interwencję i zajęli się poszkodowanym. - Za pośrednictwem dyżurnego wezwali karetkę pogotowia, przekazując mu jednocześnie informacje o uczestniczącym w zdarzeniu aucie. Komunikat od razu trafił do wszystkich patroli, a te rozpoczęły poszukiwania pojazdu – opowiada policjantka. - BMW zostało szybko namierzone. W pojeździe był 18-letni kierowca oraz dwaj pasażerowie - 19 i 15-latek. Przeprowadzona przez mundurowych kontrola trzeźwości wykazała prawie 2 promile alkoholu w organizmie kierującego. Starszy z pasażerów również był nietrzeźwy.
Wszyscy zostali zatrzymani. Z ustaleń policjantów wynikało, że ze sprawą może mieć związek jeszcze jeden mężczyzna, który po zdarzeniu oddalił się pieszo. Funkcjonariusze szybko ustalili, że to 18-letni włocławianin. Zatrzymali go następnego dnia. Ostatecznie 19-latek i dwaj 18-latkowie usłyszeli zarzut pobicia, grozi im od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności, ale że podejrzanym zarzuca się chuligański charakter czynu, kara może być surowsza. Dodatkowo kierowca odpowie za prowadzenie auta w stanie nietrzeźwości. Policjanci już zatrzymali 18-latkowi prawo jazdy.
W miniony piątek podejrzani zostali doprowadzeni do prokuratury, gdzie zapadła decyzja o objęciu ich policyjnym dozorem. Nie mogą też zbliżać się do pokrzywdzonego. - Na szczęście mężczyzna nie odniósł poważniejszych obrażeń. Materiały dotyczące 15-latka przekazane zostaną do sądu dla nieletnich, który zadecyduje o jego dalszym losie – informuje policja.