Nie ma zanieczyszczeń chemikaliami na terenie dawnego Zachemu? Tak uważa GDOŚ

Instalacje chemiczne Zachemu – cztery zbiorniki na ciekły propylen, zdemontowane w 2020 roku/fot. pit1233, Wikipedia

Generalny Dyrektor Ochrony Środowiska utrzymał decyzję RDOŚ, dotyczącą ewentualnej szkody w środowisku na terenie bydgoskiego osiedla Łęgnowo Wieś. Wcześniej RDOŚ stwierdził, że szkody w środowisku nie ma.

- Decyzja została utrzymana w mocy w związku z likwidacją spółki, która przejęła zobowiązania danych zakładów chemicznych Zachem - tłumaczy rzecznik prasowa Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska Joanna Niedźwiecka. - Spółkę wykreślono z KRS i w związku z tym brak jest możliwości nałożenia obowiązku przeprowadzenia działań zapobiegawczych i naprawczych na podmiot korzystający ze środowiska. Drugą przesłanką jest to, że zanieczyszczenia pochodzące ze składowiska odpadów paleniskowych w Żółwinie, mające wpływ na środowisko gruntowe można kwalifikować jako historyczne zanieczyszczenia powierzchni ziemi, pochodzące sprzed roku 2007. Natomiast ustawę o zapobieganiu szkodom w środowisku i ich naprawie stosuje się do zdarzeń mających miejsce po 2007 roku, w związku z czym w tej sprawie nie doszło do wystąpienia szkody w środowisku.

Zdaniem Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska właściwym organem w tej sprawie jest na przykład Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Bydgoszczy, ponieważ składowisko odpadów paleniskowych zlokalizowane w Wypaleniskach nie jest związane z Zachemem.

Wynikiem oburzona jest Renata Włazik, społeczniczka z Łęgnowa, która od wielu lat walczy o uznanie Łęgnowa Wsi za zanieczyszczone. - To po raz kolejny „odwracanie kota ogonem” i bardzo duża nierzetelność organów środowiskowych, które - jak już wcześniej informowały wyroki prawomocne WSA i NSA - źle stosują prawo, a wręcz je łamią. Takich ognisk skażenia na terenach dawnego Zachemu jest 20-30. Pamiętajmy też, że jeżeli gdzieś wystąpiło historyczne zanieczyszczenie ziemi, to - niezależnie kto jest na dzień dzisiejszy właścicielem - zawsze to on za to odpowiada – dodaje.

Sprawa toczy się od 2018 roku, kiedy profesor Mariusz Czop z Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie złożył wniosek o stwierdzenie szkody w środowisku na tym terenie. Nie uznał jej najpierw RDOŚ, a potem GDOŚ. Naczelny Sąd Administracyjny orzekł szkodę w środowisku, a wyrok nakładał konieczność działań naprawczych na terenie Łęgnowa Wsi, choć nie dotyczył samego Zachemu. Sprawa wróciła do RDOŚ, a do wczoraj ponownie analizowała ją GDOŚ.