Nietypowy rok dla rolników z regionu. „Powinniśmy być w połowie, a niektórzy kończą żniwa”
Wyjątkowo wcześnie w tym roku w naszym regionie kończą się żniwa. Punkty skupu zboża przyjmują ostatnie transporty ze zbożem.
– Tak, nietypowy rok, zaczęliśmy dużo wcześniej i w tej chwili, jakby spojrzeć na kalendarz, powinniśmy być w połowie, a tak naprawdę u członków naszej grupy dzisiaj kończą się żniwa. Zostają tylko zboża. Pszenica jara, w którą próbowaliśmy wjeżdżać, ale jest zbyt wilgotna i musieliśmy przerwać. Będzie zbierana dopiero za tydzień. Jednak te główne żniwa, czyli pszenica ozima i rzepak, to już jest końcówka – mówił Szymon Łuczak z Grupy Agrade spod inowrocławskiego Jacewa.
Rolnik podkreślił, z jakim elementem na roli jest największy kłopot. – W tym roku największy problem jest z parametrami pszenicy konsumpcyjnej. Nie tyle rolnicy narzekają na te plony, choć wiadomo, że na tych słabszych glebach, plony pozostawiają wiele do życzenia. Jednak na dobrych glebach są średnie, ale jest olbrzymi problem z parametrami. Tu głównie chodzi o białko i gęstość, czyli drobne ziarno. Białko i gluten, w zależności od tego, który parametr kogo interesuje. My jesteśmy zainteresowani białkiem, bo my sprzedajemy to wszystko do portu na eksport - dodaje Łuczak.