Przygoda życia bydgoskiego policjanta. W czasie igrzysk olimpijskich patroluje Paryż
To nie wakacje, ale tę służbę będę wspominał przez długie lata - mówi Przemysław Kubiak, bydgoski policjant, który jest w Paryżu i pomaga francuskim funkcjonariuszom zadbać o bezpieczeństwo podczas odbywających się tam Igrzysk Olimpijskich.
Przemysław Kubiak to funkcjonariusz Wydziału Prewencji Komendy Miejskiej Policji w Bydgoszczy. Wraz ze swoim psim kompanem od półtora tygodnia przeszukują paryskie zakamarki.
- Miejsce zbiórki codziennie o godzinie 4:00 lub o 3:00 i jesteśmy konwojowani w dany obszar. Nie znamy wcześniej lokalizacji, żeby jakieś informacje nie wypływały. Podjeżdżamy pod wskazane miejsce i dopiero wtedy nam mówią, co mamy sprawdzić, gdzie mamy wejść.
A lista miejsc do sprawdzenia jest długa:
- Wszystkie mosty, Wieża Eiffla, stadiony, miejsca, gdzie ludzie będą się spotykać. Wszystko musi być sprawdzone: latarnie, słupki, płoty, śmietniki.
Sierżant sztabowy ma doświadczenie i świetnie wyszkolonego o czworonożnego kompana. Badi jest psem od wyszukiwania zapachu materiałów wybuchowych. Razem z nimi francuskim policjantom pomagają w zapewnieniu bezpieczeństwa także funkcjonariusze z wielu innych państw.
- To nie tylko jest Europa, to jest cały świat, bo mamy tutaj jednostki ze Stanów Zjednoczonych, z Emiratów Arabskich. Aż 114 krajów bierze udział w zabezpieczeniu tej wielkiej masowej imprezy.
Misja Przemysława Kubiaka i Badiego w stolicy Francji potrwa dwa tygodnie, czyli do 29 lipca.