Ratownik medyczny pobity w Bydgoszczy. Sprawca trafił do aresztu [aktualizacja]
Członek rodziny pacjenta siłą wyciągnął ratownika medycznego z ambulansu i go pobił. Medyk z poważnymi obrażeniami trafił do szpitala. 35-letni krewny pacjenta został zatrzymany.
Do zdarzenia doszło w sobotę (20 lipca) ok. godz. 13:30 podczas udzielania pomocy pacjentowi na bydgoskim Okolu. – Kiedy pacjent był już w ambulansie gotowy do transportu do szpitala, agresor niespodziewanie otworzył drzwi ambulansu, szarpnął i wyciągnął siłą kierownika zespołu ratownictwa medycznego na zewnątrz samochodu. Uderzył go kilka razy pięścią w głowę i twarzoczaszkę – relacjonuje Krzysztof Wiśniewski z Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Bydgoszczy. – Sytuacja była zaskakująca i tak dynamiczna, że medyk nie miał szans na ucieczkę w strefę bezpieczną i zastosowanie obrony koniecznej.
Jak przekazuje, medyk z poważnymi obrażeniami głowy i twarzoczaszki trafił do szpitala.
Sprawca jest w rękach policji. – Policjanci z Błonia prowadzą pod nadzorem prokuratora postępowanie w sprawie ataku ratowników medycznych podczas wykonywania przez nich czynności służbowych związanych z udzielaniem przez nich pomocy medycznej. Do sprawy został zatrzymany 35-letni bydgoszczanin, trafił do policyjnego aresztu, będą z nim wykonywane kolejne czynności procesowe – mówi kom. Lidia Kowalska z Komendy Miejskiej Policji w Bydgoszczy
– To niestety nie pierwsza taka sytuacja w Bydgoszczy. Na przełomie kilku lat tylko w samej WSPR w Bydgoszczy zdarzało się, że medyków zniesławiano i znieważano słownie, szarpano i uderzano. Kilka razy podczas wykonywania medycznych czynności ratunkowych celowano do nich z broni palnej, gazowej czy pneumatycznej ASG. Grożono i atakowano również ostrymi narzędziami np. nożem – wskazuje Wiśniewski.
Praca medyków coraz bardziej niebezpieczna
– Z całą stanowczością podkreślamy, że WSPR w Bydgoszczy nigdy, powtarzam NIGDY nie zostawia takich spraw bez interwencji i bez echa – zaznaczył Wiśniewski.
Dodaje, że ratownicy, medyczni pielęgniarki i lekarze coraz częściej uczą się samoobrony, lub zaopatrują prywatnie w środki przymusu bezpośredniego np. w gaz pieprzowy. – Praca medyków w ratownictwie staje się z dnia na dzień coraz bardziej niebezpieczna i staje się zwodem podwyższonego ryzyka – podkreśla. – W ostatnich latach na bazie porozumienia z KWP w Bydgoszczy prowadzimy szkolenia z zakresu „Postępowania w sytuacjach niebezpiecznych w praktyce ZRM. Pacjent agresywny”. Program obejmuje zajęcia z instruktorami Policji – negocjator, psycholog, instruktor samoobrony i strzelania, funkcjonariusz laboratorium kryminalistycznego.
Ratownik medyczny podlega ochronie
Przypomina też, że osoby udzielające pomocy medycznej podlegają ochronie takiej jak funkcjonariusze publicznie. – Kto narusza nietykalność cielesną funkcjonariusza publicznego lub osoby do pomocy mu przybranej podczas lub w związku z pełnieniem obowiązków służbowych, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat trzech – cytuje ustawę.
Apelujemy o szacunek i respekt dla wszystkich służb ratunkowych/ratowniczych – Pogotowia Ratunkowego, Policji, Straży Pożarnej! To dzięki nim żyjemy bezpiecznie w naszym mieście – kończy Wiśniewski.