ZIT - Bydgoszcz i Toruń. Coraz mniej czasu na porozumienie
Prezydent Torunia kolejny raz apeluje do władz Bydgoszczy o wypracowanie wspólnego stanowiska w spawie Zintegrowanych Inwestycji Terytorialnych.
Michał Zaleski nie godzi się na pominięcie trzech gmin z powiatu toruńskiego i na zapis o wiodącej roli Bydgoszczy. Siedziba ZIT-u może być w Bydgoszczy pod warunkiem, że w Toruniu znajdzie się jego filia. Dodatkowo proponuje, żeby do ZIT-u dopisać trzy inne gminy sąsiadujące z Toruniem: gminę miejską oraz wiejską Aleksandrów Kujawski, a także gminę miejską Ciechocinek. Oznacza to, że ZIT składałby się z 12 gmin z okolic Bydgoszczy i 15 po stronie Torunia.
Przewodniczący Rady Miasta w Bydgoszczy Roman Jasiakiewicz uważa, że przesłany przez władze Torunia projekt Porozumienia w sprawie utworzenia ZIT-u jest nie do przyjęcia. Podobnego zdania jest prezydent Bydgoszczy Rafał Bruski, który przypomina, że w negocjacjach w sprawie ZiT-u dla Bydgoszczy wiążące jest stanowisko przyjęte przez Radę Miasta, jasno określające zasady funkcjonowania we wspólnym projekcie bydgoskiego i toruńskiego obszaru terytorialnego składającego się z 11 gmin po stronie bydgoskiej i 8 po stronie toruńskiej, siedzibie ZiT-u w Bydgoszczy i dzieleniu pieniędzy według liczby mieszkańców.
W sprawie bydgosko-toruńskiego ZiT-u strony muszą porozumieć się do 28 lutego. Jeżeli do niego nie dojdzie, przepadnie 153 mln euro.