Tusk: Mam nadzieję, że Błaszczak zrzeknie się immunitetu. Sprawa rakiety pod Bydgoszczą
Premier Donald Tusk uważa, że Mariusz Błaszczak (PiS) powinien zrzec się immunitetu. Według szefa rządu, każdy w Polsce jest po stronie gen. Tomasza Piotrowskiego, którego b. szef MON niesprawiedliwie i tchórzliwie chciał obarczyć całą odpowiedzialnością za aferę w sprawie rakiety pod Bydgoszczą.
W połowie maja br. do Sejmu wpłynął wniosek o uchylenie immunitetu Mariuszowi Błaszczakowi, b. szefowi MON, obecnie przewodniczącemu klubu PiS. Złożył go pełnomocnik byłego dowódcy Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych gen. Tomasza Piotrowskiego. Wnioskodawca powołuje się na art. 212 Kodeksu karnego dotyczący „publicznego znieważenia". Wniosek trafił już do sejmowej komisji regulaminowej.
Według Wirtualnej Polski, sprawa dotyczy rosyjskiej rakiety, która w grudniu 2022 roku spadła w lesie pod Bydgoszczą, a została odkryta przypadkiem dopiero kilka miesięcy później. „Mariusz Błaszczak oskarżył wówczas generała, że nie poinformował go w grudniu o tym, że rosyjska rakieta wleciała w Polską przestrzeń powietrzną" - napisała WP.
O ocenę tego sporu pytany był w środę na konferencji prasowej premier Donald Tusk. Szef rządu podkreślił, że nie chce go rozstrzygać w sensie prawnym, jednak emocjonalnie uważa, że każdy w Polsce jest po stronie generała, którego minister Błaszczak niesprawiedliwie i tchórzliwie chciał obarczyć całą odpowiedzialnością za aferę.
- Minister Błaszczak się skompromitował i jedynym pomysłem, jaki miał, było zwalenie winy na polskich generałów, więc generalnie coś obrzydliwego - ocenił premier. Dodał, że ma nadzieję że b. szef MON zrzeknie się immunitetu, co - jak ocenił - uprości wszystkim sprawę i pozwoli na jej sądowe rozstrzygnięcie.
Według Wirtualnej Polski we wniosku o uchylenie immunitetu skierowanym do Sejmu padają argumenty, że były szef MON w rządzie PiS „pomówił dowódcę o postępowanie, które naraziło go na utratę zaufania potrzebnego do zajmowanego stanowiska Dowódcy Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych" oraz że wypowiedzi Błaszczaka były poniżające go w opinii publicznej.
Błaszczak, odnosząc się do sprawy wniosku, stwierdził w środowej rozmowie z dziennikarzami, że czeka na przeprosimy od zarzucających mu kłamstwo ws. rakiety, która spadła pod Bydgoszczą. Według szefa klubu PiS gen. Piotrowski przyznał w akcie oskarżenia, że Dowództwo Operacyjne nie wiedziało, że rakieta przekroczyła granicę RP, a to oznacza, że nie mogło go o tym poinformować.
Pod koniec kwietnia 2023 r. MON poinformowało, że w okolicach miejscowości Zamość, ok. 15 km od Bydgoszczy, znaleziono szczątki niezidentyfikowanego obiektu wojskowego. Natknęła się na niego w lesie przypadkowa osoba. Podkreślono wówczas, że sytuacja nie zagraża bezpieczeństwu mieszkańców. Prokuratura Okręgowa w Gdańsku wszczęła w tej sprawie śledztwo.
11 maja 2023 r. ówczesny szef MON Mariusz Błaszczak oświadczył, że "procedury i mechanizmy reagowania w sprawie obiektu znalezionego pod Bydgoszczą zadziałały prawidłowo do poziomu dowódcy operacyjnego". Zarzucił on wówczas dowódcy operacyjnemu Rodzajów Sił Zbrojnych gen. Tomaszowi Piotrowskiemu, że nie poinformował jego ani odpowiednich służb o pocisku, który wleciał w polską przestrzeń powietrzną.
W październiku 2023 r. tuż przed wyborami parlamentarnymi szef Sztabu Generalnego gen. Rajmund Andrzejczak oraz Dowódca Operacyjny Rodzajów Sił Zbrojnych gen. Tomasz Piotrowski złożyli wypowiedzenie stosunku służbowego. Na stanowisko Szefa Sztabu Generalnego Wojska Polskiego prezydent mianował wówczas gen. broni Wiesława Kukułę, a na stanowisko Dowódcy Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych gen. dywizji Macieja Klisza.