Matka i synowie, w tym dwaj z autyzmem, stracili wszystko. Wielka zbiórka w Unisławiu
Potrzebują wszystkiego, od rzeczy po meble – mowa o Małgorzacie Rudnickiej z Bruków Unisławskich i jej trzech synach. W pożarze stracili dobytek życia, a mieszkanie musi przejść generalny remont. Sprawę komplikuje niepełnosprawność dwóch synów. Ośrodek Pomocy Społecznej w Unisławiu zbiera niezbędne im przedmioty.
– Nie nadaje się ani do mieszkania, ani do przebywania – mówi o spalonym mieszkaniu pani Małgorzata. – Dzieci są chore, one nie chcą [mieszkać] nigdzie indziej. Pomogła mi gmina, naprawdę mi pomogła, dużo dobrych ludzi, jak sąsiad, Jacek Śliwińskich, ale dla tych chorych dzieci najlepiej jest mieszkać na miejscu – podkreśla.
Ma troje dzieci. – Dominik, lat 19 – już samodzielny chłopak – ale 9- i 11-letni chłopcy, Marcin i Jakub, są chorzy na autyzm, są upośledzeni w stopniu znacznym – dodaje pani Małgorzata.
Oględzin na miejscu dokonał wójt gminy Unisław, Jakub Danielewicz. – Sytuacja jest bardzo trudna, bardzo chciałbym podziękować wszystkim ludziom dobrego serca, którzy zaangażowali się w pomoc, ponieważ spotkało się to z bardzo dużym odzewem – i sąsiadów z Bruków Unisławskich, ale też mieszkańców [Unisławia – przyp. red.] – mówi. – Została założona zbiórka: Ośrodek Pomocy Społecznej w Unisławiu zbiera niezbędne przedmioty, ponieważ tam na miejscu spaliło się wszystko i nie jest zdatne do użytku.
Kobieta z dziećmi na razie mieszka w jednym pokoju u swojej matki.
Więcej w relacji poniżej.