W siedem dni z Bydgoszczy do Berlina? Tak, ale kajakami. Podróżnicy wciąż na fali! [zdjęcia]
Najmłodszy ma 55, najstarszy - 82 lata. Jest ich sześcioro i postanowili w ciągu 7 dni dopłynąć kajakami z Bydgoszczy do Berlina. W sobotę o godz. 8.00 wystartowali z siedziby klubu wioślarskiego Lotto Bydgostia.
Za nimi jedna trzecia 420-kilometrowej trasy. W 3 dni przepłynęli 120 kilometrów. Grzegorz Rajewski, komandor spływu, przyznaje, że początek trasy nie jest łatwy:
- Teraz mamy bardzo wolny nurt i stosunkowo wolno płyniemy. Jest dużo śluz, a każda śluza spowalnia rejs. Miniemy Krzyż Wielkopolski, gdzie wpada Drawa i od tego momentu powinniśmy robić coraz więcej kilometrów. Kiedy dotrzemy do Warty, to już będziemy wtedy pokonywali od 80 do 90 kilometrów dziennie. Chcemy się sprawdzić, znosimy spory wysiłek, bo wiosłujemy non stop, z jedną przerwą na posiłek. To takie męskie wyzwanie - mówił Grzegorz Rajewski.
We wtorek o godz. 8.00 kajakarze z Bydgoszczy znów zeszli na wodę. W sobotę planują być w Berlinie - Spandau. Powrót do Bydgoszczy samochodem. To nie pierwsze takie wyzwanie tej ekipy. Mają już za sobą dwie podobne wyprawy w poprzednich latach.