Terenowa Masakra „masakrowała", ale jakie to szczęście przetrwać te zawody! [wideo, zdjęcia]
W bydgoskim Myślęcinku uczestnicy stanęli na starcie Terenowej Masakry. To bieg z przeszkodami w trudnym terenie. Tunel z opon, czołganie, podciąganie czy błotne baseny - m.in. z takimi atrakcjami musieli sobie poradzić zawodnicy. Do wyboru mieli cztery dystanse: 3, 5, 7 lub 10 km.
- Wysoka ściana pionowa była dla nas trudna, a generalnie to było ok! Dawaliśmy radę, bo wspieraliśmy się jako drużyna. W pojedynkę też można i też się da radę, ale jest trudniej. W grupie siła! - mówiła jedna z uczestniczek Terenowej Masakry, a jej słowa o współpracy powtarzały inne osoby
- Biegliśmy w grupie, także jak była jakaś mała trudność, to zawsze jeden drugiemu pomagał.
Na tych zawodach nikt nie zwraca uwagi na wygląd:
- Straty były, podeszwy obie od butów zniszczone, ale na zdrowiu strat nie było. Trochę ran? Co to jest? - tak pozytywnie nastawiony był jeden z uczestników zawodów.
- Biegłam na siedem kilometrów. Jestem cała brudna, w błocie. To jest to, co lubię najbardziej. Jestem zmęczona, ale zadowolona, że się przeżyło, że się przetrwało... - i o to w tych zawodach chodzi, by dotrzeć do mety.
W niedzielę (9 czerwca) kolejny dzień zmagań, ale na najkrótszych dystansach - 3 i 5 km.