Są wyniki sekcji zwłok zwierząt znalezionych w siedzibie Toruńskiej Kociej Straży
Prawie trzy miesiące trwa już śledztwo w sprawie 37 martwych zwierząt znalezionych w siedzibie Fundacji Toruńska Kocia Straż. Znane są wyniki sekcji zwłok, ale, jak ustalił nasz reporter, wciąż nie udało się przesłuchać szefowej fundacji.
– Z tego, co wiem, przebywa w Łodzi, z której pochodzi. Tam ta czynność jest wykonywana w ramach Krajowej Pomocy Prawnej przez policję, prawdopodobnie są to jakieś kłopoty ze stawiennictwem – mówi Andrzej Kukawski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Toruniu.
– Mamy bezspornie ustalone, na podstawie ekspertyzy biegłego z zakresu weterynarii, że do zgonu zwierząt, których zwłoki zostały zabezpieczone na ul. Gagarina, doszło na skutek dolegliwości oddechowych bądź pokarmowych, natomiast nie pozwala nam to ostatecznie odpowiedzieć na pytanie czy i kto, ewentualnie w jaki sposób, przyczynił się do tych chorób. Przedmiotem tego postępowania jest znęcanie się nad zwierzętami zagrożone karą pozbawienia wolności do lat trzech. Nikomu do tej pory nie przedstawiono żadnych zarzutów – przekazuje.
Kolejne zwłoki zwierząt – mniej niż przy ul. Gagarina – ujawniono w maju, w poprzedniej siedzibie fundacji. Tymczasem na portalu społecznościowym pojawiają się nowe wpisy świadczące o kontynuowaniu działalności przez „Toruńską Kocią Straż”.
Do tematu wrócimy w popołudniowym reportażu po 16.30.