Zagadka niedziałających pilotów do samochodów w Toruniu wyjaśniona. Czary?
Wadliwe urządzenie może zakłócać działanie pilotów do aut na jednym z parkingów w Toruniu. Tajemnicze zjawisko przed sklepem ogrodniczym na toruńskim Rubinkowie próbuje rozwikłać nasz reporter. Część kierowców nie można zamknąć i otworzyć aut bez użycia kluczyka.
Klienci sklepu odruchowo wskazywali na wadliwą baterię w pilotach. – Tak naprawdę to nic się nie stało. Chyba po prostu skończyła się bateria w kluczyku i stoję przy samochodzie, bo nie chcę go zostawić otwartego.
Część mieszkańców żartobliwie mówiła, że karma dała o sobie znać. Mechanicy również zauważyli wzmożony ruch w punkcie napraw. – Mieliśmy kilku klientów, którzy przychodzili i nie mogli otworzyć samochodu. Wielu jechało do domu po zapasowe klucze, a niektórych udało nam się pomóc na miejscu.
– Jakieś urządzenie uległo uszkodzeniu i zakłóca pracę pilotów samochodowych. Być może sklep ogrodniczy i czujnik otwieranych drzwi. Jednak nie ma tutaj żadnych nadprzyrodzonych mocy – wyjaśniał Grzegorz Pańczyk, naczelnik Wydziału Kontroli Radiowej, Urząd Komunikacji Elektronicznej Delegatura w Bydgoszczy.
Więcej o tej sprawie można usłyszeć w reportażu Michała Zaręby pt. „Parking pod tajemniczym nadzorem”, który znajduje się tutaj.