Powstał siłami natury, a teraz ludzie bronią go... przed ludźmi. Park deszczowy w Toruniu
Urządziła go natura, a oficjalnie otworzyli społecznicy. Chodzi o park deszczowy na toruńskiej Winnicy. Otwarcie miało zwrócić również uwagę włodarzom i mieszkańcom, że przyroda radzi sobie bez ingerencji człowieka.
– W związku z wszechobecną betonozą w Toruniu, takie miejsce powinno być chronione. Każda budowa doprowadzi do tego, że ten teren trzeba będzie osuszyć, co byłoby najgorsze. Tego byśmy nie chcieli, gdyż zachodzą wówczas nieodwracalne procesy... – mówiła Joanna Żuchowska ze Stowarzyszenia Wolna Winnica.
– Nie chodzi o to, żeby straszyć, ale będzie nam coraz trudniej – dodał Mariusz Warachim z Fundacji Zielone Kujawy. – Będzie coraz cieplej, mamy coraz mniej wody. Jest coraz większa susza z roku na rok. Jeśli jest woda, to jest życie, są owady, płazy, wierzby, topole nasze rodzime. Jeśli by tu miała być budowa, tak jak przewiduje to obecnie projektowany plan dla tego obszaru, to powstałoby jeszcze 9 bloków na trzech działkach i kolejnych 9 po drugiej stronie, w granicy obszaru Natura 2000. Tę dziką przyrodę zabierze się też innym.
Jeszcze w kampanii wyborczej Paweł Gulewski, zapowiadał, że zmieni plany zabudowy Winnicy, jeśli zostanie prezydentem Torunia.