Gwałciciel i zabójca z zarzutem kolejnej zbrodni. Finał śledztwa sprzed 23 lat [wideo, zdjęcia]
Wiele wskazuje na to, że to Adrian W. zabił 19-letnią Karolinę z Trzebienia w powiecie bydgoskim. Do zbrodni doszło w 2001 roku. Karolina bawiła się na dożynkach w Pruszczu Pomorskim. Nie wróciła do domu. Jej ciało po kilku dniach wyłowiono z Wisły. Śledztwo zostało umorzone po pół roku. Kujawsko-pomorscy policjanci po latach wrócili do tej sprawy dzięki postępowi techniki.
Sprawa zaginięcia we wrześniu 2001 roku 19-letniej wówczas Karoliny K., mieszkanki wsi Trzebień (pow. bydgoski), a kilka dni później odnalezienia jej zwłok w Wiśle w miejscowości Grabówko (pow. świecki), przez ostatnie lata pozostawała umorzona. Materiał dowodowy pierwotnie zgromadzony w śledztwie, nie dostarczył wystarczających dowodów na to, że z całą pewnością doszło do zbrodni, a tym samym nie było możliwości przedstawienia zarzutu. Wszystko zmienił postęp techniczny, możliwości badania śladów oraz determinacja policjantów i prokuratora.
Do domu już nie wróciła
Fakty są takie: 2 września 2001 roku, 19-letnia wówczas Karolina K. pojechała ze swoim bratem do miejscowości Pruszcz Pomorski, gdzie odbywały się dożynki. Mężczyzna wrócił do domu wcześniej, a 19-latka, wraz z innymi osobami, została do końca zabawy, która zakończyła się ok. godz. 2 w nocy. Niestety, Karolina do domu już nie wróciła i w związku z tym rodzina zgłosiła zaginięcie. 16 września przypadkowy spacerowicz natknął się na zwłoki kobiety w Wiśle, w miejscowości Grabówko oddalonej ok. 13 km od miejsca, gdzie były dożynki. Z uwagi na znaczny stopień rozkładu ciała dopiero specjalistyczne badania potwierdziły przypuszczenia śledczych i rodziny, iż było to ciało zaginionej 19-latki.
Jak wynikało z ustaleń prowadzonego wówczas postępowania, na dożynkach bawił się także 25-letni wówczas Adrian W., który dwa miesiące wcześniej opuścił zakład karny, gdzie odbywał karę pozbawienia wolności za zgwałcenie. Mężczyzna już wtedy był przesłuchiwany w sprawie, ale zaprzeczał jakoby znał i miał kontakt z zaginioną. Pomimo, iż zeznania niektórych świadków temu zaprzeczały, nie było dowodów na to, iż doszło do zbrodni. Sprawa została umorzona w marcu 2002 roku z uwagi na brak danych dostatecznie uzasadniających, iż doszło do przestępstwa.
Badanie DNA obaliło tezę
Minęło kilkanaście lat. W możliwościach badań śladów nastąpił ogromny postęp. To spowodowało, że policjanci Wydziału Kryminalnego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy i prokurator Prokuratury Okręgowej w Bydgoszczy wrócili do sprawy zaginionej 19-letniej Karoliny K. Ponownie pobrano próbki z zabezpieczonych przed laty śladów, które trafiły do biegłego. Ten stwierdził, że w rzeczach zabezpieczonych w mieszkaniu Adriana W. znajduje się materiał genetyczny należący do zaginionej Karoliny K., i że ten rodzaj śladu może zostawić jedynie przebywająca w danym miejscu osoba. To obaliło tezę Adriana W., że jakoby 19-latki nigdy u niego nie było.
Dalsza praca policjantów i prokuratora oraz zgromadzony w sprawie materiał dowodowy pozwoliły na ponowne podjęcie śledztwa. Na początku maja tego roku, 47-letni dziś Adrian W. został doprowadzony do Prokuratury Okręgowej w Bydgoszczy z zakładu karnego, gdzie odbywa karę dożywotniego pozbawienia wolności za zabójstwo młodej kobiety, którego dokonał w sierpniu 2002 roku. Prokurator ogłosił mu zarzut dokonania w okresie pomiędzy 2 a 16 września 2001 r. zabójstwa Karoliny K., a następnie wrzucenia jej zwłok do Wisły. Mężczyzna, decyzją sądu, na wniosek prokuratora został aresztowany na 3 miesiące.
Śledztwo w tej sprawie trwa, ale jest bardzo prawdopodobne, że Adrian W. odpowie za zbrodnię sprzed wielu lat, o którą jest teraz podejrzany.