Ponad połowę ofiar stanowiły dzieci. Uczczono pamięć więźniów obozu w Smukale [zdjęcia, wideo]
Przedstawiciele władz, żołnierze, młodzież wzięli udział w obchodach Dnia Pamięci Ofiar Niemieckiego Obozu Wysiedleńczego w bydgoskiej Smukale. Jak zaznaczył ks. Grzegorz Roman, trafiali tam ludzie, którzy nie wyrzekli się polskości. – My chcemy pamiętać i tę pamięć przenosić poprzez świadectwo naszego życia – mówił.
– Polacy byli zabierani z domów, nad ranem, by była pewność, że byli akurat w domostwach. Na posadzkach rozłożona była słoma, warunki urągały wszelkiej godności – usłyszeli uczestnicy obchodów.
– Te uroczystości odbywają się z inicjatywy wyjątkowego człowieka – pana Michała Sypniewskiego. Pan Michał jako pięcioletnie dziecko wraz z rodziną został wysiedlony ze swojego domu w Mędromierzu Wielkim, trafili do Smukały. Jego ojciec został tu zamordowany przez Niemców – mówiła Edyta Cisewska, naczelnik Delagatury IPN w Bydgoszczy. Głos zabrał też dr Sławomir Łaniecki, pełnomocnik wojewody ds. osób represjonowanych i kombatantów. – Pamiętamy, wybaczamy, a dziś budujemy wspólnie europejską solidarność – powiedział.
Obóz w Smukale istniał półtora roku – od 1941 do 1943 roku. Z imienia znane są 334 osoby, które straciły tam życie. – Ponad połowę zidentyfikowanych ofiar stanowiły dzieci zmarłe z wycieńczenia, pracy ponad ich wątłe siły, głodu, mrozu, chorób – przypomniano podczas uroczystości.
W województwie kujawsko-pomorskim istniały jeszcze dwa obozy przesiedleńcze – w podtoruńskiej „Szmalcówce” i w Potulicach. Łącznie w tych trzech obozach zginęło według szacunków około 1200 dzieci.