Rodzice w obronie Niepublicznej Szkoły Podstawowej nr 1 w Bydgoszczy [wideo, galeria]
„Nie zabierajcie dzieciom szkoły" i „Tak dla szkoły, nie dla biznesu" - z takimi banerami protestowali rodzice wraz z uczniami Niepublicznej Szkoły Podstawowej nr 1 w Bydgoszczy. W placówce na osiedlu Leśnym trwa konflikt między właścicielem szkoły a rodzicami. Do sprawy odnosi się miasto i szkoła.
Szkoła, jako niepubliczna jednostka oświatowa należy do prywatnego właściciela, a nieruchomość do miasta. Właściciel szkoły w ubiegłym roku wystąpił do miasta o zgodę na zakup nieruchomości w celu rozbudowy szkoły i przeprowadzenia niezbędnych remontów. Radni zgodzili się na sprzedaż nieruchomości w drodze bezprzetargowej, ale do tej pory do sprzedaży nie doszło. Rodzice obawiają się, że ostatecznie szkoła zostanie zlikwidowana, ale to niejedyne obawy, dlatego zorganizowali pikietę.
- Jesteśmy bardzo mocno zaniepokojeni działaniami organu prowadzącego szkołę - mówi Anna Samosiuk, mama dwójki dzieci z tej placówki. - Kilka tygodni temu dostaliśmy informację o tym, że będziemy zmuszeni do podpisania nowych umów, ale nie chciano nam pokazać projektów tych umów. Organ prowadzący twierdził, że te umowy są jeszcze w przygotowaniu. Teraz wiemy, że to nie była do końca prawda, ponieważ te umowy kilka miesięcy temu podpisywali rodzice innych uczniów. Dostaliśmy kilka dni na podpisanie tych dokumentów. Zapisy dotyczące możliwości rozwiązania umowy i jej wypowiedzenia były dużo szersze, niż w poprzednich umowach.
Według Anny Samosiuk, szkoła miałaby możliwość wypowiedzenia umowy w zasadzie w dowolny sposób oraz w dowolny sposób mogłaby kształtować wysokości czesnego.
- Dlaczego tak jest? Dlaczego pan prezes chce nas zmusić do podpisania tych umów? - zastanawia się mama uczniów.
Według Adama Broniarczyka, ojca dwóch uczniów, w szkole jest bardzo zła atmosfera. - Została zwolniona matematyczka. Od świąt część dzieci nie ma lekcji matematyki. Nie ma także lekcji chemii. Dzisiaj nie odbyły się zajęcia, nauczyciele wzięli wolne.
Dzieci podkreślają, jak ważna jest dla nich ta szkoła. - Gdybyśmy ją stracili, stracilibyśmy wszystkich przyjaciół i przyszłość - mówili zebrani na miejscu pikiety uczniowie.
Przypomnijmy, że protest zaplanowano przed bydgoskim ratuszem, ale z uwagi na to, że uroczysta - urodzinowa - sesja rady miasta przeniesiona została do Teatru Kameralnego, dlatego tam także udali się protestujący rodzice.
- Nie chcemy likwidować szkoły, planujemy jej remont i rozbudowę - odpowiada Mikołaj Kuchajewicz, prezes Niepublicznej Szkoły Podstawowej nr 1 w Bydgoszczy. - To są rzeczy wymyślone. Nigdy w życiu szkoła, zarząd, dyrektor - nikt z nas nie miał takich planów. Rodzice posługują się tezami, przypuszczeniami, które mają określony cel. Trudno mi powiedzieć, jaki jest tego zamysł (...).
Więcej poniżej - w relacjach Agaty Raczek
Urząd Miasta w Bydgoszczy odpowiada:
Oświadczenie Niepublicznej Szkoły Podstawowej nr 1