19-latka zgłosiła się do seniorki z Włocławka po „kaucję”. Trafiła do aresztu
Kara wieloletniego więzienia grozi 19-latce, która wraz z innymi osobami chciała oszukać metodą „na wypadek” mieszkankę Włocławka. Została przyłapana na gorącym uczynku, kiedy przyszła odebrać od niej rzekomą kaucję.
– Do próby oszustwa doszło w ubiegłym tygodniu. Wówczas na telefon stacjonarny 86-letniej włocławianki zadzwonił mężczyzna, który podał się za jej wnuka. Płaczliwym głosem poinformował, że potrącił ciężarną i grozi mu więzienie. Jedynym sposobem na jego uniknięcie miała być wpłata kaucji, a pieniądze miał ktoś wkrótce odebrać od włocławianki – przekazuje nadkom. Joanna Seligowska-Ostatek, oficer prasowy Komendanta Miejskiego Policji we Włocławku.
Na szczęście starsza kobieta poinformowała o tym bliskich, a ci, orientując się, że to oszustwo, powiadomili policjantów. – Ci niezwłocznie udali się do mieszkania seniorki. Zanim jednak weszli na klatkę, zwrócili uwagę na stojącą przy bloku kobietę. Kilkukrotnie podchodziła do domofonu i sprawiała wrażenie zdenerwowanej, dlatego postanowili z nią porozmawiać – relacjonuje nadkom. Seligowska-Ostatek. – Jak się okazało, była to 19-letnia mieszkanka województwa mazowieckiego, która nie potrafiła jednoznacznie wskazać policjantom powodu swojej obecności w tym miejscu.
Policjanci podejrzewali, że to właśnie ona miała odebrać pieniądze od seniorki. Zatrzymali ją i przewieźli do komendy. – Zebrany w sprawie materiał dowodowy pozwolił na przedstawienie jej zarzutu dotyczącego próby oszustwa. Na wniosek śledczych sąd zastosował wobec podejrzanej tymczasowe aresztowanie na trzy miesiące. Trwają dalsze czynności w sprawie – informuje nadkom. Seligowska-Ostatek.
Przypomina, że policjanci nigdy nie dzwonią w sprawie przekazania gotówki i nie wypytują
o posiadane oszczędności. – Jeżeli odbierzemy tego typu telefon, kierujmy się zasadą ograniczonego zaufania i nie informujmy o posiadanej gotówce. Nie przekazujmy nieznajomym pieniędzy ani innych wartościowych przedmiotów, nie pozostawiajmy ich we wskazanych przez rozmówcę miejscach – podkreśla.
Apeluje, by nie podawać też swoich danych osobowych, adresu ani haseł do logowania. – Nie działajmy pochopnie, dajmy sobie chwilę do namysłu i skontaktujmy się z bliskimi, aby potwierdzić, czy dane zdarzenie faktycznie miało miejsce. Każdą tego typu podejrzaną sytuację zgłaszajmy policjantom – wskazuje.