Dzieci robią „polowanie” na zajączka wielkanocnego. Podzieliły się swoimi metodami
Można powiedzieć, że spryt dzieci nie zna granic. Maluchy w Niedzielę Wielkanocną czekają na zajączka wielkanocnego i liczą, że przyniesie drobne upominki. Tak jest pod Toruniem, w domu Korneli i Nikodema.
– Takie różne prezenty (przynosi – przyp.). Ostatnio dostałam jajko, a w nim były takie rzeczy do szycia, ale nie używam tego – opowiadała Kornelia.
Dzieci przyznają, że jeszcze nie udało się złapać zajączka na gorącym uczynku. Jednak liczą na to, że pomocą przyjdzie im technologia. – Niko chciał ostatnio zrobić numer Mikołajowi. My idziemy na górę, zostawia telefon z włączonym nagrywaniem. Mikołaj już to widział. Jakoś przyszedł, zatrzymał i potem znów włączył.
Nikodem przyznał, że numer z nagrywaniem zajączka raczej nie przejdzie. – Jednak mamy kamery, więc możemy go złapać.
Tradycja zajączka przychodzącego w trakcie świąt Wielkanocnych pochodzi z Niemiec.