Leczniczej wody z Ciechocinka nie zabraknie przez setki lat – uważają naukowcy
„Solankowa dolina” – to hasło konferencji naukowej, obradującej w Ciechocinku. Naukowcy z całego kraju dzielą się wynikami badań, dotyczących podziemnych wód leczniczych. Geohydrolog z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika, profesor Arkadiusz Krawiec twierdzi, że minionych prawie dwieście lat uzdrowiska to zaledwie ułamek czasu, w którym można będzie korzystać z tutejszych wód.
– 1836 rok – w miejscowym zajeździe właściciel postawił kilka wanien, w których zaczęto zażywać kąpieli w solankach – przypomina profesor Arkadiusz Krawiec. – Ta data przyjęła się, jako początek rozwoju uzdrowiska ciechocińskiego. Zasoby te na pewno są trudno odnawialne. Dyskusja na ten temat toczy się już od około 70 lat. Pierwotnie mówiono, że są w ogóle nieodnawialne, natomiast badania izotopowe wskazują, że one mają pewną odnawialność, ale istotna jest miąższość pokładów. Na głębokości 1000-1300 metrów warstwy jurajskie mają miąższość po 200-300 metrów. Myślę, że tej wody wystarczy jeszcze na setki lat.
Nie wszyscy pamiętają, że solankowe złoża Ciechocinka pierwotnie, od końca XVIII wieku, wykorzystywano wyłącznie do produkcji soli. Lecznicze właściwości solanki odkryto wiele lat później.
Spotkanie organizowane jest przez marszałka województwa kujawsko-pomorskiego Piotra Całbeckiego, prezesa Kujawsko-Pomorskiego Centrum Naukowo-Technologicznego im. prof. Jana Czochralskiego sp. z o.o. – prof. dr hab. Bogusława Buszewskiego, burmistrza Ciechocinka Jarosława Jucewicza oraz Prezesa Uzdrowiska Ciechocinek S.A. dr Marcina Zajączkowskiego.
Program konferencji znajduje się TUTAJ.
Więcej w relacji Marka Ledwosińskiego.