Bydgoskie Śniadania i Akademia Liderów. Bydgoska Prawica o walce z wyludnieniem
Bydgoska Prawica wskazuje m.in. na konieczność przyciągnięcia do miasta studentów. Służyć temu miałaby chociażby organizacja międzyuczelnianych, wspieranych przez magistrat Juwenaliów, czy powrót medycyny na bydgoskie uczelnie.
- Chodzi o to, by promocję Bydgoszczy, skierować na zewnątrz, a nie tylko do samych mieszkańców. Chcemy zatrzymać u siebie szczególnie tych najzdolniejszych studentów - mówił kandydat na prezydenta miasta, Łukasz Schreiber:
- Powinniśmy zrobić wszystko, żeby ich zatrzymać. Proponujemy utworzenie Akademii Liderów, w ramach której te osoby mogłyby liczyć przez pięć lat po studiach - jeżeli zostaną w naszym mieście i podejmą tutaj pracę - na dodatkowe wsparcie w postaci 50 procent dopłaty do czynszu. Dlaczego? Bo to ma się nam po prostu ma opłacać. Kwestia programu stypendialnego - to jest program, na przykład dla najwybitniejszych sportowców. Chcemy go podnieść przynajmniej do miliona złotych rocznie z dzisiaj chyba niecałych 200 tysięcy.
W ramach programu „Młoda Bydgoszcz" przedstawiciele ugrupowania chcieliby także zintegrować mieszkańców miasta, którzy już ukończyli studia, ale wciąż czują się młodzi i chcą być aktywni.
- Proponujemy tzw. „Bydgoskie Śniadania" - mówi Katarzyna Siembida. - To wydarzenie ma szansę stać się marką, brandem, który będzie mniej więcej tak rozpoznawalny, jak Targi Śniadaniowe w Warszawie, które już od dobrych paru lat są organizowane w formie pikniku, na świeżym powietrzu, na każdym z osiedli na terenach miejskich. Lokalni sprzedawcy oferują jedzenie, oferują jakieś ciekawe produkty. Podczas takich targów można zorganizować imprezy, także rodzinne, np. urodziny, spotkać się na osiedlach.
Jak wskazał Łukasz Schreiber, w czasie 13-letniej kadencji Rafała Bruskiego, Bydgoszcz straciła ok. 40 tysięcy mieszkańców. Kandydat na prezydenta z ramienia Bydgoskiej Prawicy podkreślił, że jego ugrupowanie lepiej rozumie młodych.