Maciej Cichowicz walczy o urząd prezydenta Torunia. Do polityki wrócił po pięciu latach
„Czas Zaleskiego minął” – to jedno z haseł, z jakim do wyborów w Toruniu idą Konfederacja i Bezpartyjni Samorządowcy. Ich kandydatem na prezydenta miasta jest Maciej Cichowicz, były radny miejski, który do polityki wraca po 5-letniej przerwie.
Cichowicz w roku 2019 nie dostał się do Rady Miasta. Zadeklarował wówczas, że wycofuje się z polityki. – Jestem bezpartyjnym samorządowcem, nie należę i nie zapisuję się do żadnej partii, ale ideały Konfederacji są mi bliskie – mówił Cichowicz. – Dałem się poznać jako osoba, która krytycznie podchodziła do wielu różnych pomysłów w mieście, a dzisiaj staję w zupełnie nowej roli. Mam nadzieję, że nasz start, nasze zaangażowanie, nasza praca doprowadzi do tego, że Toruń będzie jeszcze szybciej się rozwijał, że nasze dzieci, znajomi, rodzeństwa, którzy wyjeżdżają często za granicę, do innych ośrodków, na studia – kiedy ich zapytamy, dokąd wracają, odpowiedzą – do Torunia, tu są najlepsze warunki, do mieszkania, najlepsza praca.
Cichowicz deklaruje, że liczy na pogłębioną dyskusję o mieście, patrzenie „szeroko i daleko w przyszłość”. – Tak, abyśmy znów byli jednym z najbogatszych miast w Polsce – podkreślił.
Jest przekonany, że w Toruniu konieczna będzie druga tura wyborów prezydenckich. – A co dla mnie jest bardzo istotne, liczba kandydatów – mocniejsze i słabsze postaci – jestem przekonany, że do drugiej tury w tym roku w Toruniu dojdzie.
„Czas Zaleskiego minął”
Jakub Dziadosz, „jedynka” na liście Komitetu Konfederacji i Bezpartyjnych Samorządowców w okręgu nr 4 podkreślił, że jednym z haseł wyborczych komitetu jest „Czas Zaleskiego minął”.
– Mamy nadzieję, że nasz komitet przyczyni się do tego, iż pan Zaleski (prezydent Torunia) pójdzie na emeryturę – wskazał. Dopytywany o to, czemu „czas Michała Zaleskiego minął”, wskazał, że „ewidentnie prezydent już się wypalił”. – Nie ma wizji. Wydaje mi się, że kandyduje tylko dlatego, iż boi się, że nowa władza otworzy szafy i tam wysypią się trupy. Po prostu, że ostatnie lata zamiast spędzić na emeryturze z wnukami, to spędzi na salach sądowych – podkreślił Dziadosz.
Kto jeszcze stanie do rywalizacji?
Prezydent Michał Zaleski wygrywa wybory prezydenckie w mieście od 2002 roku. Od 2006 roku za każdym razem wygrywał w pierwszej turze, a w 2002 roku pokonał w drugiej o 800 głosów Jana Wyrowińskiego, później wicemarszałka Sejmu, człowieka „Solidarności”.
Dotychczas poza rządzącym Toruniem od 2002 roku 71–letnim Michałem Zaleskim, który startuje z własnego komitetu, udział w wyścigu o fotel prezydenta miasta zapowiedzieli także: Paweł Gulewski z Koalicji Obywatelskiej, wiceprezydent miasta Adrian Mól z PiS i radny Bartosz Szymanski z klubu Aktywni dla Torunia. W czwartek mamy poznać kandydatów Lewicy i i Ruchów Miejskich.