Pijany i z zakazem jazdy uderzył w drzewo. Skończył w bagnie z głęboką hipotermią
Nietrzeźwy 29-latek omal nie zginąłby w czasie ucieczki przed policją. Wpadł do bagnistego stawu i doznał głębokiej hipotermii – miał 34 stopnie Celsjusza. Gdy dojdzie do zdrowia, odpowie m.in. za jazdę pod wpływem alkoholu.
Policjanci z powiatu włocławskiego chcieli zatrzymać do kontroli mężczyznę kierującego clio. Ten nie tylko nie zareagował na wydawane przez policjantów polecenia do zatrzymania pojazdu, ale zaczął uciekać. Na terenie powiatu lipnowskiego stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w drzewo, ale i tak się nie poddał. Porzucił samochód i kontynuował ucieczkę pieszo. Później wpadł na pomysł, że ukryje się w stawie. Na miejsce dotarli policjanci z powiatu lipnowskiego, którzy do poszukiwań mężczyzny użyli drona.
Odnaleziono go w wodzie, w stanie głębokiej hipotermii. Natychmiast trafił pod opiekę służb medycznych. Okazało się, że był nietrzeźwy, a temperatura jego ciała wynosiła zaledwie 34 stopnie Celsjusza.
Gdy nieodpowiedzialny 29-latek latek dojdzie do siebie, usłyszy aż cztery zarzuty. Mieszkaniec gminy Dobrzyń nad Wisłą odpowie za niezatrzymanie się do kontroli drogowej, jazdę w stanie nietrzeźwości i doprowadzenie do kolizji. Sprawdzenie w policyjnych systemach ujawniło także, że obowiązuje go zakaz prowadzenia pojazdów. Grozi mu do pięciu lat pozbawienia wolności.