W piątek rolnicy wyjeżdżają na drogi w proteście przeciwko nadmiernemu importowi produktów z Ukrainy oraz założeniom europejskiego Zielonego Ładu. Gość „Rozmowy dnia”, poseł Jan Krzysztof Ardanowski, powiedział, że popiera polskich rolników.
Marcin Kupczyk: Panie pośle, dzisiaj kolejny protest rolników, mają być blokowane drogi czy urzędy, na przykład urząd wojewódzki w Bydgoszczy, ale akcje rolników odbędą się w całym kraju, organizowane są przez różne związki, stowarzyszenia rolnicze. Jednym z problemów, jakie zgłaszają rolnicy, jest nadmierny ich zdaniem import produktów spoza Unii Europejskiej, przede wszystkim z Ukrainy. Czego tu się boją polscy rolnicy?
Jan Krzysztof Ardanowski: Są dwa właściwie główne obszary – pierwszy jest to zmiana polityki rolnej Unii Europejskiej, nazywanej umownie „Zielonym Ładem”, która jest dla rolnictwa zabójcza, która niszczy rolnictwo. Wykorzystuje pewne slogany związane z ochroną środowiska, twierdząc, że rolnictwo szkodzi środowisku, że trzeba zmniejszyć jego intensywność, zmniejszyć hodowlę zwierząt, zmniejszyć uprawy, bo ponoć to wszystko szkodzi klimatowi. Jednocześnie ci, którzy lansują ten Zielony Ład, nie dokonali żadnych analiz dotyczących sytuacji żywnościowej Europy, bezpieczeństwa żywnościowego, które jest zapewniane przez własne rolnictwo. Tylko rolnicy europejscy to bezpieczeństwo w dłuższej perspektywie mogą zapewnić, nie żadna żywność z zagranicy, z zewnątrz, spoza Unii. To jeden z głównych postulatów.
Drugi dotyczy głównie krajów graniczących z Ukrainą, mianowicie nie można dopuścić do tego, że żywność z Ukrainy produkowana nie według tych standardów Unii Europejskiej, które są narzucane rolnikom, zaleje rynek unijny i doprowadzi do zniszczenia gospodarstw w Unii Europejskiej. My przeżywaliśmy to w 2022 i 2023 roku, kiedy bez żadnych ograniczeń, na skutek decyzji Komisji Europejskiej, ale również niestety i niefrasobliwości polskiego rządu, doprowadziliśmy do ogromnego importu głównie zboża, ale również i innych produktów [z Ukrainy]. Jeszcze cały czas odczuwamy skutki tego nadmiernego importu, bo to zboże jest w magazynach. Ceny są niskie, nie ma stabilności na rynku, i jeżeli miałoby się powtórzyć to po raz kolejny – teraz to nie dotyczy tylko samego zboża, ale również i rzepaku, cukru w ogromnych ilościach wysyłanego z Ukrainy, owoców miękkich, jajek, mięsa drobiowego – jeżeli to wszystko się zrealizuje, to jest koniec rolnictwa. Wszyscy są zatrwożeni; czy uprawiać, czy siać, czy porzucić te gospodarstwa, bo nie będzie gdzie sprzedać żywności – dlatego ten protest jest taki powszechny i tu nie ma żadnego jednego organizatora – związki zawodowe, izby rolnicze, związki syndykalne się w to wszystko angażują.
Czy poprzedni rząd, rząd Prawa i Sprawiedliwości, popełnił błąd, otwierając kraj na ukraińskie produkty? – to po pierwsze. A po drugie przypomnę, że wiosną ubiegłego roku rząd podjął decyzję o tymczasowym zakazie importu zboża i innych rodzajów żywności z Ukrainy, ale to zamknięcie nie było do końca udane, Panie Pośle.
Tak, rząd popełnił błąd. Ja o tym mówię, chociaż Komisja Europejska wymuszała to na wszystkich krajach europejskich, żeby otworzyć się na tę żywność z Ukrainy, bałamutnie tłumacząc, że to pomoc dla wojującej Ukrainy, a przecież wiemy, że my nie pomagamy w ten sposób Ukraińcom, tylko nabijamy kabzę międzynarodowym koncernom, które pasożytują na rolnictwie ukraińskim.
Polski rząd w pewnym momencie się „ogarnął”, jak to młodzież mówi i jednostronnie wprowadził zakaz, ale było to za późno. Rolnicy mówili o tym, ja mówiłem, ale było jak grochem o ścianę. To zaważyło zresztą na wynikach wyborów i na tym, że wieś nie poparła Prawa i Sprawiedliwości w takim stopniu, jak w 2019 roku, domagając się uczciwości i rozliczenia, również wyjaśnienia, kto sprowadzał to zboże, opublikowania listy importerów – kto zarobił miliardy. Ówczesny minister rolnictwa z uporem maniaka twierdził, że nie może tej listy opublikować, bo prawo mu na to nie pozwala, ale już jego krótkotrwała następczyni pani minister Anna Gembicka opublikowała tę listę i nic jej się nie stało. Czyli nie było przepisu prawnego, natomiast budowało to niestety przekonanie, że firmy, które zarobiły na zbożu, to są firmy w jakiś sposób powiązane z Prawem i Sprawiedliwością, a nie było to prawdą, bo to są firmy niepowiązane z nikim, albo powiązane z różnymi podmiotami, również politycznymi.
Rolnicy oczekują w tej chwili, już niezależnie od PiS-u, który za późno, ale jednak coś tam próbował robić – wprowadził ten zakaz, wprowadził również szereg dotacji dla rolników ratować sytuację (…) Natomiast oczekują również w tej chwili, od obecnego rządu, żeby chronił polski rynek (…).
– Trudno się determinacji rolników dziwić, że chcą bronić swoich warsztatów pracy, swoich gospodarstw, ale de facto występują nie tylko w obronie swojego partykularnego interesu. Ja bardzo się denerwuję, jeżeli słyszę z ust nawet i ważnych polityków, że rolnicy to taka pazerna grupa, która chce wyłącznie swoich korzyści – nieprawda, ponieważ bezpieczeństwo żywnościowe, czyli to, żebyśmy codziennie mieli co jeść, to może zapewnić tylko własne rolnictwo, nie żadne import – mówił.
Całej „Rozmowy dnia” można wysłuchać poniżej. Inne są dostępne TUTAJ.
Toruńscy sportowcy - ale też drużyny znajomych - zagrali dla Rodzinnego Domu Dziecka na Wrzosach. Charytatywny Turniej Futsalowy „Razem ponad” wsparł także… Czytaj dalej »
To ostatni moment na kupno świątecznego drzewka, choć... - Największy choinkowy ruch już minął - słyszymy na plantacji w podbydgoskim Osówcu, ale wciąż… Czytaj dalej »
18-latek przejeżdżający autem, zauważył leżącą na ziemi dziewczynę. Zatrzymał się, sprawdził co się stało i zadzwonił na numer alarmowy 112, wzywając… Czytaj dalej »
- W najstarszej polskiej książce kucharskiej z ok. 1540 roku, która zaginęła, ale której kopię rękopiśmienną odkryliśmy kilka lat temu, piszą o kisielicy… Czytaj dalej »
W sobotę, przed godz. 12:00 bydgoska straż pożarna zawiadomiła, że przy ul. Gdańskiej służby negocjują z mężczyzną, który grozi odebraniem sobie … Czytaj dalej »
Budżet Inowrocławia na przyszły rok uchwalony. Po stronie dochodów zapisano ponad 494 miliony złotych, a po stronie wydatków 503 miliony złotych. Czytaj dalej »
Szopka przed Ratuszem w Bydgoszczy zyskała w tym roku nową rzeźbę Dzieciątka. Tradycyjnie, z prośbą o jej wykonanie, miasto zwróciło się do Państwowego… Czytaj dalej »
W sobotę 21 grudnia Słońce przekroczy punkt przesilenia zimowego, rozpoczynając astronomiczną zimę. Z tą porą roku kojarzą się niskie temperatury, długie… Czytaj dalej »
To ważny projekt dla całego województwa kujawsko-pomorskiego. Bydgoskie Centrum Onkologii łączy siły z Uniwersytetem Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy i… Czytaj dalej »
Tylko do północy włocławianie mogą głosować w sprawie przebiegu przez miasto trasy S10. W praktyce chodzi o wskazanie miejsca, w którym będzie zbudowany… Czytaj dalej »
Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności
Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione. Rozumiem i wchodzę na stronę