W Bydgoszczy potrzebna jest zmiana taryf w komunikacji miejskiej - uważa przew. rady miasta
W Bydgoszczy powinien powstać nowy system taryf biletowych komunikacji miejskiej. Ten, który jest jest anachroniczny i nie spełnia oczekiwań mieszkańców - uważa przewodniczący bydgoskiej rady miasta.
Roman Jasiakiewicz sugeruje, że powinna powstać nadzwyczajna komisja, która wypracuje nowe, zadowalające wszystkich taryfy.
- W systemie cen powinny być ujęte zarówno możliwości finansowe mieszkańców, jak i koszty funkcjonowania miejskiej komunikacji - mówi Jasiakiewicz.
- Z jednej strony chcemy mieć nowe, klimatyzowane autobusy, to wszystko kosztuje. Z drugiej strony twierdzę, ze obecny system cen za przejazdy jest co najmniej anachroniczny. Bydgoszcz jest chyba jedynym miastem, którym są bilety jednorazowe. W większości funkcjonują bilety czasowe, strefowe - zauważa przew. Rady Miasta w Bydgoszczy.
Sprawa opłat, a konkretnie ulg w przejazdach bydgoską komunikacją miejską, była ostatnio bardzo głośna. Odbyła się nawet nadzwyczajna sesja rady miasta poświęcona zmianie uchwały odbierającej mieszkańcom niektóre przywileje.
Nic się jednak nie zmieniło - od stycznia za darmo można jeździć od 70, a nie jak wcześniej od 65 lat, prawa do bezpłatnych przejazdów nie mają pracownicy MZK i honorowi krwiodawcy.
Niebawem, tak zadeklarował prezydent Bydgoszczy Rafał Bruski, ponownie ze swoich ulg będą mogli korzystać niesłyszący i inwalidzi I grupy. Prace nad nowymi rozwiązaniami dotyczącymi ulg prowadzi także SLD.