Mniej postojów w Bydgoszczy? Drogowcy chcą likwidować, a taksówkarze mówią „nie”
Postoje taksówek chcą zamienić na parkingi - drogowcy w Bydgoszczy planują zreorganizować liczbę postojów taxi w mieście. Zdaniem taksówkarzy - zmiany idą za daleko. Rozmowy z przedstawicielami bydgoskich korporacji trwają.
- Zamiast postojów taxi w Bydgoszczy powinno postać więcej miejsc parkingowych – uważa Tomasz Okoński, rzecznik Zarządu Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej. - Chcemy to zreorganizować tym bardziej, że na wielu osiedlach postoje taxi zwykle są puste. Branża taksówkarska się zmienia. Przewozy odbywają się dziś głównie za pośrednictwem aplikacji – tłumaczy.
Taksówkarze jednak się z tym nie zgadzają. - Postoje są po to, żeby taksówkarz tam stał. Przed uwolnieniem rynku było 1200 taksówek w mieście, dziś są trzy tysiące, razem z przewoźnikami. Chcemy, żeby było, jak do tej pory – mówi Ireneusz Paszkiewicz, prezes Bydgoskiej Korporacji Taksówkarskiej Zrzeszeni.
Drogowcy spotkali się już ze środowiskami taksówkarskimi i poprosili o wskazanie postojów, które można by zlikwidować albo skrócić, ale także takich miejsc w Bydgoszczy, gdzie konieczne są nowe. - Nie mamy postoju na tak dużym osiedlu jak Czyżkówko. Na Osowej Górze mamy tylko jeden na dwa miejsca i walczymy o więcej – mówi Paszkiewicz. Taksówkarze liczą, że uda się dojść do porozumienia z drogowcami.