Małe morsy z Białych Błot zimna się nie boją! Przy szkole znów stanął wielki basen [zdjęcia]
Szkolny Klub Morsa w podbydgoskich Białych Błotach działa już drugą zimę. To prawdopodobnie jedyna szkoła w Polsce, która ma swój basen służący do morsowania. Najmłodsza uczestniczka sobotniej akcji miała 7 lat.
- Było fajnie. Najtrudniejsze jest wejście, ale jak już się weszło, to tak zimno nie było - przekonywała Sara.
Zimowej kąpieli córki przyglądała się mama: - Morsowanie było pomysłem Sary. My nigdy tego nie praktykowaliśmy. Ona jest raczej dzieckiem zahartowanym, co właśnie teraz dobrze widać. Od dziecka nie lubiła się ciepło ubierać, więc staram się jej nie przegrzewać zbyt grubą odzieżą. Sara ma siedem lat, a jeszcze nigdy nie brała antybiotyków, co podobno jest dużym wyczynem.
Małymi morsami opiekują się Rafał Kensik i Marcin Stawluk, wuefiści ze Szkoły Podstawowej im. Mariana Rejewskiego w Białych Błotach.
- Robimy to, żeby dzieci zachęcić do zdrowego stylu życia, pokazać im, że w szkole też można się świetnie bawić, a przy okazji rozstawiając ten basen zrobiliśmy to jako pierwsi w Polsce. Chcieliśmy po prostu zachęcić dzieci do uczestnictwa w tej formie relaksu i pokazać im, że morsowanie jest zdrowe.
- To też się wzięło z tego, że my morsujemy już ponad dziesięć lat. Spotykamy się z grupami morsów w okolicach Bydgoszczy. Chcieliśmy to przenieść właśnie na kanwę szkoły, i po części nam się to udało. Morsowanie jest dla ludzi w każdym wieku. Wiadomo, że na początku dzieci nie mogą przesadzać. Muszą się przyzwyczaić spokojnie do wody i z każdym kolejnym wejściem można ten czas wydłużać. My dzisiaj wchodziliśmy od pół minuty do dwóch minut z dziećmi starszymi, natomiast młodsze dzieci do pół minuty za pierwszym razem. I to na początek wystarczy - mówili nauczyciele z Białych Błot.
Więcej w relacji Macieja Wilkowskiego.