Prace zakończone, asfaltu nadal nie ma. Ulica Skorupki w Bydgoszczy poligonem dla pieszych i aut
Mieszkańcy bydgoskiego Szwederowa i odwiedzający tę dzielnicę mają dosyć jazdy i chodzenia po wybojach. Pytają kiedy na ulicę Skorupki – po pracach wodociągowych – wróci asfalt? Kierowcy muszą „pływać” po głębokich dziurach i objeżdżać slalomem miejsca prac ziemnych. Piesi też nie mają łatwo.
– Bardzo źle i w tej chwili to jest jeszcze zmarznięte, ale było tak, że normalnie glina i woda. Trzeba było obchodzić wkoło, ale tam przy Pięknej to już w ogóle, chodziliśmy ulicą. Na szczęście kończy się – powiedziała jedna z mieszkanek i przyznała, że również łatwo można zniszczyć samochód lub buty. – Było można nogę złamać.
Część kierowców musi korzystać z objazdów. – Jeżdżę na Gnieźnieńską, drugą stroną. Tutaj nie narzekam, bo już kończą.
– Katastrofa, jak przyjdzie choćby trochę odwilży, to człowiek już pływa. Buty do połowy są w błocie. Codziennie trzeba je myć, inaczej człowiek nie wyjdzie na dwór i zużywa więcej wody – dodała kolejna z kobiet. Choć wśród mieszkańców nie brakuje opanowania. – Prace muszą być, prawda? Trzeba być trochę wyrozumiałym, mimo wszystko.
Marek Jankowiak z Miejskich Wodociągów i Kanalizacji zapowiada, że nawierzchnia powinna wrócić na ulicę Skorupki jak najszybciej.
– Rozumiem rozgoryczenie mieszkańców ulicy Skorupki i ulicy Pięknej, bo remonty tych ulic nie zakończyły się wraz z końcem roku. Zakładaliśmy takie rozwiązanie i gdyby nie silne mrozy, pewnie udałoby nam się zrealizować i wyremontować te dwie ulice do końca. Stało się inaczej, ale jesteśmy w szczegółowych rozmowach z wykonawcami. Jak tylko uda się pozyskać masę asfaltową, bo to także jest problem, w tym bardzo zimowym okresie, przystąpią do robót. Obiecali, że zrobią to ze zdwojoną energią – zadeklarował Jankowiak.
Do końca roku, zgodnie z zapowiedziami, z ulic Bydgoszczy zniknęła większość utrudnień związanych z budową kilkudziesięciu zbiorników retencyjnych. Do dokończenia zostało 8 ulic.