Sąd Okręgowy w Bydgoszczy: TVP ma przeprosić posła Brejzę i zapłacić 200 tysięcy
Sąd Okręgowy w Bydgoszczy zobowiązał w wyroku Telewizję Polską do przeproszenia posła Krzysztofa Brejzy za zaprezentowanie cztery lata temu w fałszywy sposób prywatnej korespondencji i zasądził na jego rzecz zapłatę 200 tysięcy złotych jako zadośćuczynienie.
Wyrok zapadł w procesie cywilnym o ochronę dóbr osobistych, wytoczonym przez Brejzę przeciwko Telewizji Polskiej. Na ogłoszeniu wyroku obecny był poseł wraz ze swoją pełnomocniczką Dorotą Brejzą. Strona pozwana nie była reprezentowana.
Sąd orzekł, że Telewizja Polska ma przeprosić Brejzę, za to, że w artykule opublikowanym na portalu tvp.info 25 sierpnia 2019 roku, a następnie wielokrotnie powielanym w materiałach prezentowanych na antenie TVP Info oraz TVP 1, zaprezentowano w fałszywy sposób treść jego prywatnej korespondencji.
Telewizja Polska ma przyznać w oświadczeniu, że przypisano Brejzie wypowiedzi niepochodzące od niego, lecz do niego kierowane oraz skopiowano jego różne wypowiedzi do różnych osób i przedstawiono to jako jedną spójną wypowiedź rzekomo kierowaną do jednej grupy osób. Ma przyznać też, że to stworzyło nieprawdziwe wrażenie, że Brejza jest zaangażowany w zachowania o charakterze bezprawnym.
Przeprosiny za „zmanipulowane i przeinaczone materiały”
TVP ma przeprosić za to, że „opublikowała materiały nieprawdziwe, zmanipulowane i przeinaczone” i wyrazić ubolewanie, że „naruszyła w ten sposób dobra osobiste w postaci czci, dobrego imienia, prawa do prywatności i tajemnicy korespondencji”.
Sąd zasądził od TVP na rzecz pozwanego jako zadośćuczynienie 200 tys. zł wraz z odsetkami, a także orzekł zwrot kosztów procesu w wysokości prawie 17 tys. zł wraz z odsetkami.
Oświadczenie ma zostać opublikowane i oczytane w terminie siedmiu dni od uprawomocnienia się wyroku w TVP1 i TVP info bezpośrednio przed głównym wydaniem Wiadomości oraz na portalu TVP Info, oraz kilku innych portalach, które zamieściły te informacje.
Afera fakturowa w tle
W ustnym uzasadnieniu wyroku sędzia Ewa Gatz-Rubelowska zaznaczyła, że sprawa dotyczy artykuł zamieszczonego 25 sierpnia 2019 roku na portalu TVP Info w związku tzw. aferą fakturową w Urzędzie Miasta Inowrocławia.
– W artykule tym, jak ustalił Sąd Okręgowy, ujawniono w sposób zmanipulowany i fałszywy prywatną korespondencję powoda w postaci jego SMS-ów, przy czym skompilowano różne wypowiedzi powoda, z różnych lat, nawet te pochodzące sprzed zaistnienia jakiejkolwiek afery w urzędzie miasta. Nie budzi wątpliwości sądu, że opublikowany artykuł przedstawiał powoda w sposób bardzo negatywny, wręcz aferalny – powiedziała sędzia.
W ustnym uzasadnieniu wskazano również, że „z dowodów zgromadzonych w sprawie, a w szczególności z przedłożonych dokumentów z Uniwersytetu w Toronto wynika, że od kwietnia do października 2019 roku doszło do wielokrotnych interwencji na telefon Brejzy systemem szpiegowskim Pegasus. Telefon był niedostępny dla dziennikarzy TVP, a także nie mieli dostępu do akt śledztwa Prokuratury Okręgowej w Gdańsku”.
Sąd ocenił, że publikacja była wynikiem złej woli pozwanego, była atakiem na szefa sztabu partii opozycyjnej w okresie trwania kampanii wyborczej. Wyrok jest nieprawomocny.
„Istotny wyrok z punktu widzenia funkcjonowania instytucji publicznych”
Po rozprawie poseł Brejza podkreślił dziennikarzom, że jest to pierwszy wyrok, w którym ustalono, że w sprawie użyto Pegasusa i to narzędzie zostało użyte do wywarcia wpływu na wybory w 2019 r.
Pełnomocniczka Dorota Brejza zaznaczyła, że jest zadowolona z wyroku.
– Jestem zadowolona nie tylko dlatego, że doprowadziliśmy do tego, że spotkaliśmy się ze sprawiedliwością w sprawie, która dotyczy nas osobiście, ale także dlatego, że wyrok jest bardzo istotny z punktu widzenia oceny funkcjonowania instytucji publicznych w Polsce. Mamy do czynienia z publicznym nadawcą, telewizją publiczną, która jest zobowiązana do realizowania misji, jest szczególnie zobligowana do zachowania obiektywizmu, bezstronności – powiedziała pełnomocniczka powoda.