Spór o komisarza Inowrocławia. Wroński: KO na kolanie zmienia przepisy, by go odwołać
Inowrocławski radny PiS Marcin Wroński uważa, że politycy Koalicji Obywatelskiej zamierzają dokonać swoistego zamachu stanu na komisarza Inowrocławia, próbując odwołać go z tej funkcji. Wroński przypomina, że zgodnie z prawem KO nie może obsadzić na 2–3 miesiące swojego działacza w fotelu komisarza miasta, ponieważ prawo nie przewiduje trybu odwołania komisarza przed nowymi wyborami samorządowymi.
– Platforma Obywatelska chce na te dwa–trzy miesiące „wsadzić” swojego działacza partyjnego na fotel prezydenta Inowrocławia i innych jeszcze prezydentów miast i wprowadza zmianę przepisów, która zezwala na odwołanie w każdej chwili komisarza miasta. Jest to zmiana zrobiona na kolanie, na szybko, a w ten sposób nie powinniśmy tworzyć prawa w Polsce – mówi. – Należy zadać sobie pytanie, w imię czego te zmiany są wprowadzone tak na szybko, pod partyjne interesy, potrzeby danej grupy osób i czy nie ma ważniejszych spraw dla Polski, ważniejszych projektów, niż zmienianie ustaw pod potrzeby trzymiesięcznego zasiadania w fotelu aktywisty z Koalicji Obywatelskiej – dodaje.
Z kolei wiceprzewodniczący Rady Miejskiej Inowrocławia, radny Koalicji Obywatelskiej Patryk Kaźmierczak uważa, że należy jak najszybciej odwołać Marka Słabińskiego pełniącego funkcję prezydenta Inowrocławia.
– Komisarz z PiS moim zdaniem nie ma żadnego demokratycznego mandatu do sprawowania tej funkcji, wyznaczanie kierunków rozwoju Inowrocławia – mówi. –Przypomnę, komisarz, którego środowisko politycznego systematycznie pozbawiało Inowrocław środków na inwestycje, powinien być moim zdaniem odwołany i co do tego nie ma najmniejszych wątpliwości. Przypomnę, że tego pana nawet wyborcy PiS nie chcieli na stanowisku radnego, a wojewoda z PiS zrobił go komisarzem – mówi.
Radny Kaźmierczak uważa, że odwołanie obecnego komisarza jest w interesie Inowrocławia i jego mieszkańców.
Więcej poniżej.