Pasjonaci historii odnaleźli ornat ks. Pronobisa. Szatę przekazano do muzeum w Toruniu
Niedawno odnaleziony ornat księdza Jana Pronobisa trafił do Muzeum Historyczno-Wojskowego w Toruniu. W czasie II wojny światowej pierwszy proboszcz parafii w Grębocinie został zatrzymany przez Niemców i stracony na toruńskiej Barbarce. Szatę liturgiczną odnaleźli pasjonaci historii: Robert Duliński i Piotr Olecki.
– Jakby po nitce do kłębka. Rozmowa z jednym księdzem, z drugim i jak już udało się określić, że czasowo to są te ornaty, w których mógł odprawiać mszę ksiądz Jan Pronobis, to potem nagle zaczęły się znajdować zdjęcia. W momencie, kiedy zacząłem współpracować z Muzeum Historycznym i z Piotrem Oleckim, to zaczęliśmy dalej szukać i pytać ludzi. Potem pojawiły się pierwsze informacje o tym, że ksiądz został „wyciągnięty” po mszy tutaj z kościoła, uderzony i pobity. Zrzucono z niego ornat i teraz, jeśli chodzi o ten jeden, który jest z tymi plamami, o których się mówi już dzisiaj oficjalnie, że to są plany krwi. Jest bardzo dużo takich informacji i zeznań świadków, że to jest właśnie ten ornat – opisywał Robert Duliński.
– Jest za szybą, dobrze wyeksponowany i pięknie oświetlony. Strasznie też nas uradowało, że będziemy mogli tę historię jeszcze bardziej zakorzeniać, poprzez niemal bezpośredni kontakt – dodał Piotr Olecki.
Nasz reporter dotarł do świadków i rodziny ks. Jana Pronobisa. – Przyszło, że Niemcy zabierają nam księdza. Wyprowadzają go, związali go i prowadzili drogą do ulicy, do szosy i po tą górkę. Cały Grębocin, wszyscy odprowadzali księdza.
– Ja jestem bratanicą księdza Jana, ja to znam z opowiadań cioci. Jego matka uklękła na szosie, tylko powiedziała „synu”. On pobłogosławił matkę i siostry, powiedział do siostry „opiekuj się mamuchną”. Ornaty po prostu zrobił na nas ogromne wrażenie, z najmłodszym bratem Franciszkiem podeszliśmy, żeby go ucałować – opisała kobieta z rodziny księdza Jana Pronobisa.
Ornat był wystawiony w Grębocinie podczas projekcji filmu „Barbarka 1939”. Więcej o losach duchownego i jego rodziny można usłyszeć w reportażu pt. „Pamięć o księdzu Janie”.