Toruń planuje przyszłoroczny budżet. Radni: Mało inwestycji, od pandemii trudne czasy
1,258 mld zł - tyle ma wynieść zadłużenie Torunia na koniec 2024 roku. Toruńscy radni rozpoczęli dyskusję nad przyszłorocznym budżetem.
Według Anety Pietrzak, skarbnik miasta - rok 2024 będzie obarczony dużą dozą niepewności. - Nadal będzie wysoka inflacja, ale tez wzrost wynagrodzeń - w związku ze wzrostem minimalnego wynagrodzenia – zapowiada. - Brak możliwości zaplanowania projektów i inwestycji z finansowaniem z funduszy europejskich, bo o tych dochodach jeszcze nic nie wiemy. Wśród wydatków prawie 381 milionów planujemy przeznaczyć na inwestycje – będzie to kontynuacja budowy szkoły przy ul. Strzałowej, rozpoczęcie budowy szkoły przy ul. Grasera – wymienia.
- To już chyba trzeci nie najłatwiejszy nasz budżet. Od czasu pandemii mamy trudne czasy, bo zmniejszyły się nasze wpływy – komentuje Bartłomiej Jóźwiak, radny Koalicji Obywatelskiej. - Później zostały wprowadzone złe rozwiązania podatkowe dla samorządów. Natomiast zachowujemy kilkaset milionów złotych na inwestycje - niestety nie ma wśród nich tych kluczowych, na przykład przebudowy Drogi Olsztyńskiej - wylotu z miasta. Niemniej oczekujemy też na zmian na szczeblu rządowym. Jeśli pojawią się nowe inwestycje, powinniśmy reagować elastycznie.
Teraz jest czas na wprowadzanie ewentualnych poprawek do projektu. Radni zatwierdzą budżet na sesji grudniowej. W czwartek przyjęli już Gminny program profilaktyki i rozwiązywania problemów alkoholowych oraz przeciwdziałania narkomanii. Miasto będzie dopłacać też do pobytu w prywatnych żłobkach. W zależności od dochodów w rodzinie - będzie można otrzymać miesięcznie 150, 250 lub 350 zł. O 15 proc. - od nowego roku- wzrośnie podatek od środków transportowych - przełoży się to na podwyżki - od 5 do 46 zł miesięcznie.
PROJEKT BUDŻETU TORUNIA NA 2024 ROK
Więcej w relacji Michała Zaręby