Łukasz Schreiber, poseł Prawa i Sprawiedliwości i szef Komitetu Stałego Rady Ministrów w rządzie premiera Morawieckiego, krytykuje postępowanie centrolewicowej koalicji w czasie ostatniego posiedzenia Sejmu.
Magdalena Ogórek: Moim gościem jest Łukasz Schreiber i teraz: jak powinnam, panie ministrze, powiedzieć poprawnie: „minister w stanie dymisji”? Jak to teraz jest, proszę nam powiedzieć...
Łukasz Schreiber: Zgodnie z Konstytucją, zgodnie z ustawami, prezydent powierza w dalszym ciągu obowiązki ministrom, do czasu do czasu zaprzysiężenia nowej Rady Ministrów. Ta sytuacja trwa, także w dalszym ciągu my tam mamy obowiązki...
Opozycja mówi, że gracie na czas, że to nie ma sensu, że PiS nie ma zdolności koalicyjnej. Opozycja szarpie się o ten czas, mówi, że nie zdąży opracować recepty na to, co teraz recepty potrzebuje.
Oni zawsze mają pecha, oni nigdy nie zdążą, zawsze coś im przeszkadza. Nie mogą pieniędzy wykopać w Zakopanem, albo mają innego rodzaju problemy: wójta nie wybierali ludziom i nie są w stanie pomóc. Generalnie to jest bardzo pechowa ekipa. Zwłaszcza pechowa, jeżeli chodzi o to, by pomóc Polakom, bo jeżeli samym sobie mają pomóc, to lepiej im to wychodzi.
Jeżeli dopiero chcą opracowywać wszystkie te odpowiedzi, to już trochę nie ma czasu. Myślałam, że to już jest przygotowane...
Na tę chwilę podzielili rotacyjne stanowisko marszałka, i tutaj się jakoś dogadali. Poza tym, przecież nic innego nie jest jeszcze jasne. Nie wiemy kto, jakie będzie sprawował funkcje. Mówi się, że to jest trzymane w tajemnicy, a najprawdopodobniej jeszcze ciągle jest elementem targów. Upokarzają siebie nawzajem. Ten ruch, by Prawo i Sprawiedliwość pozbawić, de facto, stanowiska wicemarszałka Sejmu jest ruchem – jak oni pewnie z zadowoleniem odbierają – upokorzenia pani marszałek, albo może Prawa i Sprawiedliwości, albo prezesa naszej partii, ale tak naprawdę, oni okazali pogardę, nie nam, ale, jak mówiłem wczoraj w sejmie, 7 milionom sześciuset tysiącom wyborców, 162 tysiącom mieszkańców okręgu bydgoskiego, którzy oddali głos na Prawo i Sprawiedliwość. My naprawdę się obejdziemy bez tych stanowisk, niech sobie wezmą wszystkie, niech jeszcze dorobią 150 innych. To w stronę wyborców jest kierowana ta pogarda. To jest, moim zdaniem, smutna prawda o tym, jak wygląda dzisiaj sytuacja, rzeczywistość, i to, w jakim kierunku zmierzamy. Oni mają jakiś problem, by powiedzieć, co tak naprawdę chcą zrobić. Proszę spojrzeć na ich umowę i proszę porównać ją z deklaracjami, przecież nie moimi, nie premiera Mateusza Morawieckiego. Proszę ją porównać z postulatami tylko jednej partii. Weźmy „100 konkretów Platformy na 100 dni”. Oni wybrali może 10-15 procent spraw i to tak licząc bardzo optymistycznie, spośród tych, które obiecali na 100 dni...
Zaniepokojeni są ogromnie polscy rolnicy, bo tej obiecanej „Dwunastki” rzeczywiście tam nie ma, więc zapowiadają, że wyjdą na ulicę, jeżeli to nie zostanie dotrzymane, ale wróćmy jeszcze do tego, co się dzieje na bieżąco. Wczoraj Marcin Mastalerek gościł w telewizji TVN24 – to nowy szef gabinetu prezydenta Andrzeja Dudy – przypomnę naszym słuchaczom. Mówił tak: Donald Tusk jest w życiowej formie politycznej. Tu bym trochę polemizowała, bo wydaje mi się, że jednak w lepszej formie był przed 2015 rokiem, ale to jest ocena Marcina Mastalerka, natomiast minister Mastalerek dodaje, że Tusk nie zaakceptuje sytuacji, w której musi dogadywać się z PSL, z Polską 2050 i z Lewicą. Będzie chciał przejmować jak najwięcej władzy, co może skończyć się wcześniejszymi wyborami parlamentarnymi. Czy pan podziela to zdanie?
Częściowo na pewno tak. Na pewno jest do tego gotowy i to pokazuje. Już upokorzył swoich partnerów. Częściowo chce ich sprowadzić do dwóch ról. Po pierwsze, część z nich wypchnąć w ogóle, jak najchętniej całą Lewica, a przynajmniej tylko część Lewicy zostawić. Gra na ich rozbicia jest ewidentnie prowadzona. Nie to, żebym jakoś płakał akurat za Lewicą, natomiast taki jest fakt. To widać. Proszę przypomnieć sobie sytuację z panią Biejat. Najpierw wypuścili do mediów informację, że ona ma być marszałkiem Senatu i tak dalej, po czym stwierdzili, że za jej nieprawomyślne wypowiedzi straciła szansę. No przecież potraktowanie tego w taki sposób jest niebywałe. Później zmusił Hołownię i posłów, którzy się upierali, że chcą mieć marszałka Sejmu, co rozumiem – z punktu widzenia marszałka Hołowni to całkiem racjonalna decyzja. Bo co jest lepsze: być pionkiem Tuska, który wcześniej Kosiniaka-Kamysza zmuszał do podwyższania wieku emerytalnego, czy mieć jednak niezależną pozycję? Hołownia wybrał, że chce być trochę niezależny, ale cena, jaką zgodził się za to zapłacić, a przecież nie musiał tego robić, jest taka, by największemu klubowi parlamentarnemu zabrać miejsce w prezydium nie tylko Sejmu, ale i Senatu. To jest ewidentna gra (...).
Cała rozmowa dostępna jest poniżej. Poprzednie zamieszczamy TUTAJ.
Na policyjną skrzynkę związaną z akcją „Stop agresji drogowej' ktoś przysłał film uwieczniający drastyczne złamanie przepisów. Poza kierowcami, mogła… Czytaj dalej »
To dzięki Słuchaczom Polskiego Radia PiK udało się zapełnić dwa dostawcze samochody darami dla mieszkańców miejscowości poszkodowanych podczas wrześniowej… Czytaj dalej »
Wszystko wskazuje na to, że teren w podbydgoskim Pniu, na którym archeolodzy odkryli XVII-wieczny grób „wampirki” - młodej kobiety pochowanej z sierpem… Czytaj dalej »
W czwartek (7 listopada) zacznie się wymiana nawierzchni na ul. św. Józefa w Toruniu. - Prace będą realizowane na odcinku od bramy wyjazdowej z Toruńskich… Czytaj dalej »
Po drogach powiatu włocławskiego pojadą nowe autobusy - elektryczne i hybrydowe. Do 2026 roku mają kursować na wszystkich liniach. Koszt zadania to ponad… Czytaj dalej »
Trwa kolejna już odsłona kampanii Movember. W listopadzie, miesiącu świadomości męskich nowotworów, specjaliści zachęcają panów w każdym wieku, by… Czytaj dalej »
Luka L., który dwa lata temu zranił kilka osób w Toruniu, spędzi w więzieniu sześć lat i osiem miesięcy. Sąd Apelacyjny w Gdańsku utrzymał w mocy zaskarżony… Czytaj dalej »
Sprzęty AGD, odzież, pościele - dzięki hojności naszych Słuchaczy dwa wypełnione darami samochody wyjechały z siedziby Polskiego Radia PiK w Bydgoszcz… Czytaj dalej »
Ministerstwo kultury przeznaczyło 150 mln zł dotacji na dokończenie budowy kampusu Akademii Muzycznej w Bydgoszczy. Na osiedlu Leśnym trwają roboty wyko… Czytaj dalej »
- Anwil to firma dużego ryzyka, dlatego nie jest zrozumiałe, dlaczego zakład tak zdawkowo informuje o kłopotach, które mogą być groźne dla mieszkańców… Czytaj dalej »
Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności
Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione. Rozumiem i wchodzę na stronę