Wszystko przez kobietę? Na stacji we Włocławku kierowca wyrwał z podłoża dystrybutor
Jak się kończy tankowanie paliwa w nerwach? Jeszcze większymi nerwami, ale i kosztami. Wie coś na ten temat kierowca z Włocławka...
Takie obrazki to tylko w amerykańskiej telewizji. Oto podjeżdża człowiek na stację benzynową, wąż do dziury, paliwo płynie, człowiek wsiada za kółko, o wężu nie pamięta i z takim parometrowym ogonem jedzie w świat. No i zdarzyło się – we Włocławku, z tym, że skutki były katastroficzne. Mężczyzna węża nie wyjął, ostro ruszył przed siebie, ale my węże robimy lepsze od amerykańskich. Przewód się nie urwał, za to wyrwał z podłoża cały dystrybutor. Jak to się stało? Co się wydarzyło, że kierowca zapomniał o tym, że ma węża w baku? Oczywiście, kobieta. Kobieta, która towarzyszyła kierowcy. Świadkowie mówią, że para ostro się kłóciła. Kierowca był w takich emocjach, że właśnie te emocje sprawiły, ze wąż stał się nieważny...
Emocje to jednak słabe wytłumaczenie. Kierowca odpowie przed sądem za zniszczenie mienia.
Więcej w relacji Marka Ledwosińskiego.