Specjaliści: Wykopaliska trzeba osłonić na zimę. Toruński ratusz: Zamierzamy to zasypać
Naukowcy z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu przygotowali koncepcję zabezpieczenia reliktów kompleksu św. Ducha na okres zimy. Dokument trafił do wojewódzkiego konserwatora zabytków. Miasto nie zamierza jednak zmieniać planów inwestycyjnych. W miejscu wykopu ma przebiegać droga.
Pismo z upoważnienia naukowców skierowało do Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków Towarzystwo Opieki nad Zabytkami Oddział w Toruniu, organizator okrągłego stołu ws. Bulwaru Filadelfijskiego.
Wypełnić workami, okryć plandeką
„Nie ma wątpliwości, że relikty architektoniczne tzw. kompleksu św. Ducha w Toruniu odsłonięte w wyniku prac archeologicznych powinny zostać zabezpieczone na okres zimowy. Biorąc pod uwagę, że planowane są dalsze badania tego stanowiska, a być może nawet trwała ich ekspozycja, problem ten jest niezwykle pilny i ważny. Nie jest obecnie możliwe wykonane trwałych zabezpieczeń (np. solidnego stałego dachu, ułożenia drenażu odwadniającego itp.), a także natychmiastowe wdrożenie profesjonalnych prac konserwatorskich. Zatem bez wątpienia należy zaproponować sposób, w jaki można byłoby krótkoterminowo i efektywnie ten zabytek chronić głównie przed wpływem warunków zewnętrznych" - piszą naukowcy w przedstawionej koncepcji.
Wskazują też szybką i relatywnie prostą metodę zabezpieczenia reliktów na zimę.
„Można byłoby to uczynić poprzez obłożenie odsłoniętych murów i innych konstrukcji oraz profili wykopów warstwami odpowiedniej wielkości worków, które zostałyby wypełnione materiałem sypkim pochodzącym z najbliższego otoczenia. Zapewni to najbardziej podobne warunki (fizykochemiczne). W nich wspomniane relikty będą mogły trwać przez pewien czas z najmniejszą dla siebie szkodą. Tym materiałem może być piasek i gleba, które obecnie są składowany na hałdach tuż obok wykopów archeologicznych i są łatwo dostępne. Ten materiał został wyeksplorowany z tego miejsca, w tym również z najbliższego otoczenia samych zabytkowych murów" - wskazują autorytety naukowe.
Jak dodają, taki sposób zabezpieczenie będzie w znacznym stopniu chronił zabytek przed wodą opadową i śniegiem, wahaniami wilgotności oraz gwałtownym wysychaniem i zmianami temperatury. Obłożenie workami profili wykopów dodatkowo będzie — w myśl ich koncepcji — zapobiegało zaś ich podmywaniu, zapadaniu się i obrywaniu krawędzi.
„Taki sposób jest skuteczny nawet w przypadku np. cegły mułowej, która jest zdecydowanie bardziej podatna na zniszczenie, wietrzenie, a szczególnie destrukcyjny wpływ wody – np. opadów atmosferycznych. W ten właśnie sposób z końcem sezonu są zabezpieczane relikty i wykopy na stanowisku Catalhoyuk w środkowej Turcji. Jest on tu metodą rutynową. Stanowisko to jest położone na wysokości ok. 1000 m n.p.m. na równinie otoczonej masywem gór Taurus. Sezony letnie są tam suche, ale zimą temperatury spadają poniżej 0 stopni, a i częste jest również występowanie względnie grubej pokrywy śnieżnej" - dodano w piśmie.
Ułożone worki, jak wskazują naukowcy, będzie można przykryć np. plandekami lub specjalnymi płachtami.
„Będzie też odwracalne, bo worki szczególnie łatwo będzie można ponownie usunąć nawet bez użycia ciężkiego sprzętu. W przypadku zasypania proces ponownego odkopywania będzie niezwykle długotrwały i bardziej niebezpieczny dla zabytku" - piszą naukowcy. W ich ocenie obłożenie i wypełnienie określonych przestrzeni workami z materiałem pochodzącym z tego stanowiska będzie "efektywne, bezpieczne, a i najbardziej ekonomiczne przy planowanym dalszym badaniu tych reliktów, czy ewentualnym przygotowaniem ich do ekspozycji. Da też czas do opracowania niezbędnego planu zagospodarowania i zabezpieczenia tzw. kompleksu św. Ducha w Toruniu" - podsumowują profesorowie.
Wojewódzki konserwator kontra miasto
Te same autorytety naukowe już kilka razy apelowały do miasta o to, aby zrezygnować z planów zasypania terenu wykopalisk i przykrycia ich drogą. Dyrektor Wydziału Inwestycji i Remontów Urzędu Miasta Torunia Sławomir Wiśniewski potwierdził, że miasto nie zamierza jednak wycofywać się ze swojej koncepcji.
- Zamierzamy to zasypać i realizować nadal inwestycję. Nie będziemy teraz przez miesiąc przykrywać tego workami z piaskiem, żeby za chwilę je zdejmować i prowadzić inwestycje - mówił w rozmowie z PAP Wiśniewski.
Wojewódzki konserwator zabytków Sambor Gawiński skierował do miasta pismo, w którym nakazał zabezpieczenie odkrytych reliktów od warunków atmoferycznych — niezależnie od ostatecznego rozwiązania — zabezpieczenia odwracalnego na zimę, czy też zasypania.
- Wszyscy widzimy, jak jest aura. Pada deszcz, wieje wiatr, więc zwróciłem się o zabezpieczenie reliktów - powiedział Gawiński. Dyrektor Wiśniewski przekazał, że miasto tymczasowego zabezpieczenia nie planuje. - Ogrodziliśmy teren, nie mogą tam wchodzić osoby postronne. W przyszłym tygodniu prześlemy do WUOZ koncepcję zasypania tereny i kontynuowania inwestycji - powiedział Wiśniewski.
W południowej części kompleksu św. Ducha zakończyły się badania prowadzone przez firmę archeologiczną państwa Alagierskich. Wiadomo już, że odbędą się też badania archeologiczne w północnej części kompleksu św. Ducha, gdzie na początku października robotnicy dokopali się do bruku, który wiódł do najstarszego toruńskiego kościoła.
Wojewódzki konserwator zabytków Gawiński zarządził badania archeologiczne między Bramą Klasztorną, Koszarami Racławickimi i obszarem do tej pory badanym, czyli tam, gdzie znajdują prawdopodobnie m.in. pozostałości najstarszego toruńskiego kościoła, jednego z najstarszych na polskich ziemiach szpitali, ale również klasztoru benedyktynek.
Odkrywany między Bramą Klasztorną i Koszarami Racławickimi w Toruniu kompleks świętego Ducha, to XIII-wieczny kościół i szpital oraz zbudowany na początku XIV wieku klasztor benedyktynek. Kościół to najstarsza świątynia Torunia — w niej właśnie spoczęli pierwsi bracia zakonni.