Zapomniane cmentarze: rękami samych społeczników uratować ich się nie da [zdjęcia]
Stowarzyszenie Lapidaria od lat zajmuje się dawnymi nekropoliami. Jednym z takich miejsc jest cmentarz ewangelicki zwany nowym, mieszczący się na Podgórzu w Toruniu.
– Znajdujemy się teraz na krańcu Podgórza, na skrzyżowaniu Poznańskiej z ulicą Stepową – mówi Michał Wiśniewski, prezes Stowarzyszenia Lapidaria Zapomniane Cmentarze Pomorza i Kujaw. – Naprzeciwko tego skrzyżowania znajduje się nieczynny cmentarz, jeszcze do niedawna cmentarz zapomniany. Cmentarz ewangelicki nowy powstał w roku 1898, ostatniego dnia marca. Magistrat Podgórza przegłosował, tudzież zgodził się na to, ażeby teren ten wykupić od wojska. Te ziemie sąsiadowały już bezpośrednio z poligonem, i żeby na tym terenie zrobić cmentarz, a potrzeba była prawdopodobnie bardzo pilna, pominięto w wymaganych procedurach pewną ważną instytucję urzędową, mianowicie lekarza powiatowego. Lekarz powiatowy był od tego, żeby stwierdzić, czy w ogóle ten teren pod względem geologicznym, jak i również sanitarnym, nadaje się pod pochówki. No ale jak widać, teren się musiał nadawać. Cmentarz został otwarty i służył do roku 1945. Możemy powiedzieć, że jest tu na pewno ponad 200 nagrobków, powiedzmy między 200 a 230. Może na pierwszy rzut oka tego nie widać, ale jak się policzy wszystkie stanowiska, to na pewno plus-minus tyle będzie.
– W 2015 roku podjęliśmy się próby uporządkowania tego cmentarza – mówi Mirosław Kwiatkowski. – Ale to naprawdę jest ogrom pracy i tego nie da się załatwić siłami społecznymi, dlatego mniej więcej już przy końcu cmentarza, bliżej tej drogi przerwaliśmy. Widać, że te nagrobki są jeszcze wyżej i czekają na nasze prace. A prace polegają na wydobyciu nagrobków, na klejeniu ich, na oczyszczaniu tablic, tych resztek, które ocalały. Pracy jest tu jeszcze bardzo dużo (...).
Dodajmy, że Podgórz został przyłączony do Torunia w 1938 roku.
Więcej w relacji Michała Zaręby.