dr Ewa Kaczmarek – prezes placówki Polskiego Towarzystwa Opieki Paliatywnej Oddział we Włocławku/fot. Polskie Towarzystwo Opieki Paliatywnej Oddział we Włocławku, Facebook
Śmierć jest współcześnie tematem tabu, tymczasem świadomość jej nieuchronności sprawia, że możemy uczynić nasze życie wartościowym – mówiła w Rozmowie dnia w PR PiK dr Ewa Kaczmarek, prezes włocławskiego oddziału Polskiego Towarzystwa Opieki Paliatywnej i dyrektor hospicjum domowego.
– Jest to temat tabu, który nie jest poruszany w społeczeństwie, a w mojej ocenie powinien jednak istnieć w tej świadomości. Może nie w postaci horrorów albo filmów, gdzie wszyscy się zabijają, ale właśnie w zrozumieniu tego, że życie jest ciągiem przyczynowo-skutkowym. Nie możemy zapominać o tej śmierci albo jej negować lub odsuwać. Dzieci wielokrotnie nie uczestniczą w chorobach swoich dziadków. Nie rozumieją tego, że jest cierpienie. Nie rozumieją tego, że jest potrzeba opieki. Jeżeli zaniechamy tego elementu naszego życia, to wychowamy społeczeństwo, które nie wiedząc, że istnieje cierpienie i śmierć, nie będzie umiało wypełniać swojego życia tymi dobrymi treściami – dodała Kaczmarek.
Agnieszka Marszał: Dziś trochę inna rozmowa niż zwykle o tej porze u nas na antenie. Mamy Dzień Zaduszny, a wczoraj Wszystkich Świętych. Odwiedzaliśmy cmentarze i dziś nadal będziemy je odwiedzać, to czas wspominania tych, którzy odeszli, ale też myślenia o śmierci w ogóle. Pani doktor jest na co dzień blisko tych, którzy są jeszcze w życiu, ale już blisko śmierci i oni o tym wiedzą, że tego czasu zostało im niewiele. Jak my, jako ludzie radzimy sobie z umieraniem i ze śmiercią, stojąc nad jej obliczem?
Ewa Kaczmarek: Ta świadomość, że jesteśmy w obliczu śmierci towarzyszy pacjentom i rodzinie. Natomiast największym problemem jest brak komunikacji, że obydwie strony wiedzą i rozumieją. Myślę, że pomiędzy rodzinami a pacjentami na pewno istnieje ta świadomość obecności, albo zbliżania się tego ostatniego dnia. Natomiast niestety czasem zdarza się, że rodziny i pacjenci kryją przed sobą te informacje, albo udają, że nie wiedzą i nie chcą o tym rozmawiać. Wielokrotnie zdarza się, że jednak pacjenci chcą mówić na ten temat i naszą rolą jako lekarzy, zespołu hospicyjnego jest próba otwierania tych tematów, które są najtrudniejsze, po to, żeby pokazać, że o nich można mówić.
Wszyscy jesteśmy śmiertelni. Zresztą wszystko, co żyje, kiedyś umrze. Jednak pomijamy ten temat śmierci. W tych pierwszych dniach listopada nie często używamy wprost tego słowa „śmierć”. Odwiedzamy cmentarze, wspominamy bliskich, ale bardziej wciąż jesteśmy, jako ludzie żyjący w życiu, a nie w śmierci. Tymczasem to czeka każdego z nas, umówmy się i to też jest w naszej kulturze bardzo znaczące, że ta śmierć jest spychana gdzieś na margines, choć tak dużo jej wokół nas. Oglądając jakiekolwiek wiadomości, czytając jakiekolwiek portale internetowe, wciąż mamy do czynienia ze śmiercią i ona jest gdzieś wokół nas. Jednak nie potrafimy o niej rozmawiać w gronie bliskich.
– Nie potrafimy, a właśnie chciałabym pokazać, żeby traktować nasze życie jak obraz. Bez ram jest jakby obrazem niedokończonym. Nasze życie powinno być takim obrazem, które wiadomo, że będzie gdzieś miało te swoje ramy. Nie my je postawimy, ale wypełniamy ten obraz treścią, która jest dla nas ważna i wiedząc, że te ramy po prostu istnieją. Ta świadomość istnienia ram powinna być dla nas takim motywem przewodnim w życiu, że my mamy mało czasu na to, żeby wypełnić te ramy dobrą treścią.
Te pierwsze dni listopada też nam uświadamiają, że ważne jest to „tu i teraz” w kontekście myślenia o tym, że to się kiedyś skończy. Żeby tak, jak pani pięknie powiedziała, wypełniać nasze życie tą dobrą treścią, o czym często w pośpiechu zapominamy. Biegniemy gdzieś przed siebie, bardzo szybko, dzień za dniem. Nie mamy czasu dla swoich bliskich, na chwilę refleksji, na takie zatrzymanie się.
– Biegniemy do tej mety, ale zapominamy, że ta meta istnieje. Faktycznie jest to temat tabu, który nie jest poruszany w społeczeństwie, a w mojej ocenie powinien jednak istnieć w tej świadomości. Może nie w postaci horrorów albo filmów, gdzie wszyscy się zabijają, ale właśnie w zrozumieniu tego, że życie jest ciągiem przyczynowo-skutkowym. Nie możemy zapominać o tej śmierci albo jej negować lub odsuwać. Dzieci wielokrotnie nie uczestniczą w chorobach swoich dziadków. Nie rozumieją tego, że jest cierpienie. Nie rozumieją tego, że jest potrzeba opieki. Jeżeli zaniechamy tego elementu naszego życia, to wychowamy społeczeństwo, które nie wiedząc, że istnieje cierpienie i śmierć, nie będzie umiało wypełniać swojego życia tymi dobrymi treściami. Zawsze będzie na to czas. To nie jest prawda. Zawsze chciałabym przekazywać tę wiedzę, że życie jest krótkie, może szybko się skończyć, w bardzo dramatycznych okolicznościach. Kiedyś pracowałam na oddziale intensywnej terapii i widziałam takie sytuacje, gdy młodzi giną tak naprawdę w ułamku sekundy. Pacjenci z nowotworami mają ten czas na przemyślenie i przygotowanie się. Wielokrotnie z niego korzystają, choć czasem są zbyt zbuntowani i nie chcą. Może dlatego, że nas tego nie nauczono, że życie kiedyś się kończy.
Nie było myślenia o tym. Wciąż nas to zaskakuje, choć jest to oczywiste.
– Tak, żeby nie podchodzić do tego ze strachem, tylko jako do zadania, które musimy wykonać, gdy te ramy nam się zamkną. (...)
Za podróż autobusem w gminie Jeżewo (powiat świecki) nie trzeba płacić. Pięć tras, na które samorząd otrzymał dofinansowanie, obsługuje Przedsiębiorstwo… Czytaj dalej »
Mieszkańców Inowrocławia czeka podwyżka opłat za wodę i odprowadzane ścieki. Wody Polskie zatwierdziły nową taryfę przygotowaną przez inowrocławskie… Czytaj dalej »
Na jednej z ulic Osiedla Rąbin w Inowrocławiu policjanci „patrolówki” zauważyli dwóch mężczyzn, którzy na ich widok zaczęli się oddalać. Jeden z… Czytaj dalej »
Kandydat na prezydenta Inowrocławia Arakdiusz Fajok zaprezentował swoje pomysły dotyczące rozwoju miasta. Proponuje bezpłatne przejazdy MPK, by zmniejszyć… Czytaj dalej »
Politechnika Bydgoska opublikowała pismo informujące o postępach prac nad utworzeniem kierunku lekarskiego. Władze uczelni w rozmowie z Polskim Radiem PiK… Czytaj dalej »
Toruńscy radni PiS nie zgadzają się na likwidację spółki Polskiego Radia Pomorza i Kujaw i składają w tej sprawie wniosek do prokuratury. - To jest sytuacja… Czytaj dalej »
Marszałek Piotr Całbecki spotkał się z podopiecznymi i personelem placówki opiekuńczej dla osób z niepełnosprawnościami z Ukrainy. W placówce utworzonej… Czytaj dalej »
To była najmroźniejsza noc tej zimy na Pomorzu i Kujawach. Temperatury spadły miejscami nawet do minus 17-18 stopni. To zagrożenie życia dla osób bezdomnych… Czytaj dalej »
Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności
Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione. Rozumiem i wchodzę na stronę