Wyszli na kebaba, skończyli zakuci w kajdanki. 21-latkowie odpowiedzą za posiadanie narkotyków
Policjanci z Białych Błot, w jednym z lokali gastronomicznych w Bydgoszczy, zatrzymali dwóch mężczyzn, którzy mieli przy sobie narkotyki. Jeden z nich miał ich ponad 45 gramów, drugi natomiast chował w kieszeni kilka działek marihuany. Obaj usłyszeli zarzuty posiadania środków odurzających.
W piątek (20 października) policjanci z Białych Błot ustalili, że dwóch młodych mężczyzn z gminy może posiadać przy sobie narkotyki. Funkcjonariusze namierzyli ich w jednym z lokali gastronomicznych przy ulicy Szubińskiej w Bydgoszczy.
Kiedy do niego weszli, zauważyli dwóch 21-latków, którzy znani im byli z wcześniejszych spraw związanych z posiadaniem środków odurzających. Postanowili sprawdzić, czy i tym razem ich podejrzenia się potwierdzą.
Podczas rozmowy mężczyźni robili się coraz bardziej nerwowi. Jeden z nich wyciągnął z kieszeni zawiniątko z kilkoma działkami marihuany, drugi uparcie twierdził, że nic przy sobie nie ma. Jego zapewnienia nie były jednak wystarczające dla białobłockich policjantów.
W komisariacie okazało się, że miał on schowane pod ubraniami ponad 30 gramów zielonego suszu. To jednak nie wszystko. 21-latek w domu trzymał jeszcze kolejne kilkanaście gramów tej samej zabronionej substancji.
Obaj mężczyźni usłyszeli zarzut posiadania środków odurzających. W sobotę (21 października) prokurator wobec jednego z nich zastosował policyjny dozór oraz zakaz opuszczania kraju.