Dr Jarosław Wojtas z Uniwersytetu WSB Merito/fot. centrumprasowe.wsb.pl/archiwum
– Scenariusz przedterminowego zakończenia dziesiątej kadencji Sejmu RP jest bardzo prawdopodobny – ocenia gość dzisiejszej Rozmowy dnia Polskiego Radia PiK, dr Jarosław Wojtas, politolog z uniwersytetu WSB Merito.
– Mało tego, uważam że to takie bardzo twarde stanowisko Donalda Tuska w czasie, kiedy trwały rozmowy Koalicji Obywatelskiej z mniejszymi podmiotami o jednej liście wyborczej, może świadczyć o tym, że on w ogóle nie grał na zwycięstwo w tych wyborach – ocenia dr Wojtas. – Tusk grał raczej na osłabienie Zjednoczonej Prawicy i zwycięstwo dopiero po przyszłych wyborach parlamentarnych. Warto zwrócić uwagę, że wiosną przyszłego roku, co najmniej dwukrotnie będziemy szli do urn: raz do wyborów samorządowych, drugi raz będziemy głosować w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Jeśli okaże się, że zarówno w pierwszej, jak i w drugich wyborach część elektoratu tych mniejszych formacji Trzeciej Drogi, czy Lewicy odpłynie do Koalicji Obywatelskiej, to wówczas te trzecie, przyspieszone wybory parlamentarne są bardzo prawdopodobne – mówił dr Jarosław Wojtas gość Rozmowy Dnia Polskiego Radia PiK.
Michał Jędryka: W wiadomościach usłyszeliśmy, że Prawo i Sprawiedliwość będzie starało się zbudować większość parlamentarną. Pana zdaniem to taka próba honorowego ostatniego zagrania, czy realna opcja?
Jarosław Wojtas: Moim zdaniem będzie to bardzo trudne, ale oczywiście w polityce wszystko jest możliwe, i gdyby znalazła się większość dla takiego rządu, który byłby zaproponowany chociażby przez byłego prezesa Rady Ministrów, aktualnie jeszcze urzędującego Mateusza Morawieckiego, to prezydent świadomy takiej większości mógłby powierzyć mu misję stworzenia rządu. Jednak mimo wszystko, i tak pierwsza misja stworzenia rządu zostanie powierzona aktualnemu prezesowi Rady Ministrów z racji tego, że jego partia uzyskała największą liczbę mandatów. Natomiast, oczywiście, znalezienie większości 231 głosów dla tego rządu będzie trudne. W związku z czym, zapewne czeka nas długi proces wyłaniania kolejnej większości sejmowej. Uważam, że jeszcze musimy uzbroić się w cierpliwość. Czy to próba ratowania sytuacji? Trudno powiedzieć. W polityce, tak jak mówiłem, wszystkie jest możliwe, i kto wie, czy taka większość się nie znajdzie. Bardziej prawdopodobne jest oczywiście to, że nastąpi, prędzej czy później, podpisanie umowy pomiędzy trzema największymi podmiotami po tych wyborach, i to właśnie one w ostatecznym podejściu utworzą nowy rząd.
I to zapowiada Donald Tusk, który dzisiaj ma złożyć propozycję koalicjantom. Dotyczy ona podziału stanowisk w rządzie i parlamencie. Ma być tak: Tusk ma być premierem, Kosiniak-Kamysz wicepremierem, Szymon Hołownia marszałkiem sejmu, a być może Magdalena Biejat marszałkiem senatu. Tak ustalił Newsweek. Jak pan sądzi? Czy to jest propozycja, która będzie korzystna dla koalicjantów? Czy będzie atrakcyjna?
Wydaje mi się, że koalicjanci, szczególnie z tych dwóch mniejszych formacji Trzeciej Drogi i z Lewicy, będą walczyli o więcej. Mimo wszystko, tym minimum jest stanowisko wicepremiera dla każdego z tych podmiotów, przynajmniej dla liderów, czyli większości w Lewicy i dla Hołowni, i też być może jakieś stanowisko dla pana Kosiniaka-Kamysza. To jest absolutne minimum, które wydaje się mało satysfakcjonujące, tym bardziej, że stanowisko premiera najprawdopodobniej trafi do pana Donalda Tuska. Właśnie dlatego pozostałe stanowiska będzie musiał rozdzielać bardziej hojnie w stosunku do swoich koalicjantów. Myślę, że cały ten proces potrwa kilka tygodni. Negocjacje mogą być bardzo twarde.
A tymczasem Prawo i Sprawiedliwość, wprawdzie nieoficjalnie, ale przez rozmaite przecieki dawało do zrozumienia, że mogłoby się zgodzić na taki układ, że Kosiniak-Kamysz byłby premierem, a nie wicepremierem. Czy to mogłoby go, pana zdaniem, skusić wobec tej oferty, która tutaj jest składana, bo Donald Tusk nie przebił tego?
Oczywiście, propozycja wysunięta ze strony Prawa i Sprawiedliwości jest bardziej hojna i byłaby bardziej korzystna dla Polskiego Stronnictwa Ludowego, jednakże lider tej partii od dawna podkreśla, że chce stworzyć nowy rząd z opozycją. Dlaczego? Przede wszystkim dlatego, że Polskie Stronnictwo Ludowe w ciągu ostatnich lat przegrało batalię o duszę polskiej wsi, to znaczy tam, gdzie miało swoje mateczniki, tam przewagę nad PSL-em zdobył PiS. W związku z czym PSL pewnie będzie walczyć o odzyskanie tego terenu. Natomiast rzeczywiście, dla PSL-u bardziej korzystne byłoby dzisiaj wejście w porozumienie ze Zjednoczoną Prawicą. Tym bardziej, że PSL mógłby się spodziewać w ramach jakiejś łączonej umowy w przypadku wejścia do koalicji ze Zjednoczoną Prawicą, również po wyborach samorządowych, które nachodzą wiosną, stanowisk marszałków województw wschodnich: podlaskiego, lubelskiego, warmińsko-mazurskiego, może podkarpackiego, również Małopolski. Mogłoby to z korzyścią dla tej partii w kontekście coraz bardziej zbliżających się wyborów samorządowych. Być może właśnie kluczem jest tutaj kwestia próby odwojowania polskiej wsi. Na ile to będzie skuteczne: zobaczymy. W polityce wszystko jest możliwe (...).
Cała rozmowa do wysłuchania poniżej, pozostałe zamieszczamy TUTAJ.
Wakacje to wyjątkowy czas dla miłośników spadających gwiazd. Można wtedy obserwować deszcz Perseidów. Maksimum ich aktywności przed nami - w nocy z 12… Czytaj dalej »
W środę (7 sierpnia) do zachodu słońca trwały poszukiwania strusia, który uciekł z zagrody w Strzemkowie pod Inowrocławiem. Jaki był finał tej akcji? Czytaj dalej »
Sytuacja dorosłych osób z głębokim autyzmem bywa dramatyczna. Toruńska Fundacja Autyzm Polska przygotowuje się do budowy całodobowego domu dla takich osób… Czytaj dalej »
Dwa medale dla Polski we wspinaczce sportowej rozgrzały kibiców. W poszukiwaniu następców nasz toruński reporter odwiedził Centrum Wspinaczkowe GATO. Tam… Czytaj dalej »
Starostwo Powiatowe w Inowrocławiu wydało pozwolenie na budowę bloku przy ul. Wojska Polskiego. Będzie to pierwsza w tym mieście inwestycja Społecznej Inicjatywy… Czytaj dalej »
- To centralny punkt miasta, który powinien być wizytówką nie tylko na skalę kraju, ale i Europy - mówią o placu Teatralnym działacze Stowarzyszenia Bydgoski… Czytaj dalej »
Ponad 1000 zabytkowych aut przyjedzie do Torunia. Od 14 do 18 sierpnia w mieście odbędzie się 17. Międzynarodowy Zlot Klubów Miłośników Citroena. Będą… Czytaj dalej »
Około godz. 19:40 doszło do pożaru auta osobowego na autostradzie A1, między Kutnem a Kowalem w kierunku Gdańska, w miejscowości Dziankowo (gmina Lubień… Czytaj dalej »
Trwają poszukiwania strusia, który w poniedziałek (5 sierpnia) w niewyjaśnionych okolicznościach uciekł z zagrody pod Inowrocławiem. Od tego czasu był… Czytaj dalej »
Drogowcy zmienili organizację ruchu na skrzyżowaniu ul. Konstytucji 3 maja i ul. Ligi Polskiej w Toruniu. Chodzi o bezpieczeństwo - ma to spowolnić ruch oraz… Czytaj dalej »
Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności
Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione. Rozumiem i wchodzę na stronę