Tereny pozachemowskie w wyborczym programie Jarosława Wenderlicha
Kolejne punkty swojego programu wyborczego pod nazwą „9-tka Wenderlicha" przedstawił – tym razem przed Stadionem Miejskim Zawiszy w Bydgoszczy – minister Jarosław Wenderlich. Sekretarz stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, radny miejski i kandydat PiS w wyborach do Sejmu przypomniał, że walczył o to, by stadion miejski pozostał przy tradycyjnej nazwie „Zawisza".
Jarosław Wenderlich zapewnił też m.in, że jako poseł będzie działał na rzecz remediacji skażonych terenów po byłym Zachemie. Przypomnijmy, ustawa o wielkoobszarowych terenach zdegradowanych przenosi ten obowiązek na samorządy.
– Nie zgadzam się z tą fałszywą narracją, że ta ustawa jest zła. My ją przygotowywaliśmy, przygotowywało ją Ministerstwo Klimatu i Środowiska. Nie ukrywam, że jestem osobą, która na posiedzeniu Stałego Komitetu Rady Ministrów składała do niej propozycji, uwagi, a później także przygotowała poprawki (...). Były uwagi samorządu, że tam są za duże kary nakładane na gminy. Z mojej inicjatywy obniżono to do symbolicznej kwoty 10 tysięcy złotych, jeżeli się nic nie zrobi, ale trzeba robić, trzeba działać, bo po to jest ta ustawa (...).
Jarosław Wenderlich wskazał, że w Krajowym Planie Odbudowy jest zaplanowane 55 mln euro z Unii Europejskiej na prace badawczo-koncepcyjne - wykonanie kompleksowej oceny stanu środowiska oraz opracowanie na tej podstawie planów poprawy środowiska. A to nie jedyne środki przewidziane na remediację skażonych terenów.